Znak przed NOSPR / fot. Straż Miejska
Reklama

Kierowcy parkowali pod NOSPR, a Straż Miejska była bezsilna. Ktoś uprowadził znak i już Straż Miejska nie była w stanie karać kierowców, którzy parkowali przed wejściem do Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Sprawca uprowadzenia znaku nie jest znany.

Dwa tygodnie temu, 2 grudnia podczas Śląskiego Festiawalu Nauki parking w Strefie Kultury przeżywał oblężenie. W NOSPR odbywał się też koncert, ale melomanów przywitały samochody zaparkowane przy fontannie i wejściu do budynku. Straż Miejska nie była w stanie nic zrobić, bo z placu im. Wojciecha Kilara zniknął znak.

Reklama

W weekend 1-3 grudnia katowicka Straż Miejska podejmowała 26 interwencji wobec kierowców parkujących w sposób niezgodny z przepisami. Kierujący parkowali samochody na terenach zielonych, przejściach dla pieszych i chodnikach.

W Strefie Kultury – na wjeździe na Pl. Kilara stał znak B-35 – „zakaz postoju”, który zapewniał możliwość podwiezienia osoby pod NOSPR i powrót. W ten weekend pojawił się problem, ponieważ podczas interwencji funkcjonariusze straży miejskiej stwierdzili brak wspomnianego znaku. Jego brak sprawił, że strażnicy miejscy nie mieli podstawy do interwencji w przypadku pojazdów zaparkowanych dookoła fontanny. Znak oczywiście jak najszybciej pojawi się we wspomnianym miejscu – poinformowali strażnicy miejscy

Znak już wrócił, ale wykazał pewną lukę. Wystarczy pozbyć się znaku i hulaj dusza piekła nie ma. Gdzie obecnie znajduje się znak? Nie wiadomo. Monitoring nic nie widział dowiedzieliśmy się w Urzędzie Miasta Katowice.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
20 + 21 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.