Reklama

W Katowicach pod topór pójdzie 90 drzew. Zakład Zieleni Miejskiej w Katowicach zlecił wycinkę prawie 90 drzew na terenie miasta. To nie kolejna odsłona „Lex Szyszko” lecz konieczna wycinka obumarłego i sprawiającego zagrożenia drzewostanu, przekonują katowiccy urzędnicy. Drzewa mają zostać usunięte do 15 listopada.

60 drzew zostanie usuniętych wzdłuż ulicy Kijowskiej. Głównie chodzi o topole euroamerykańskie, ale będzie też 1 topola włoska, 3 brzozy brodawkowate i 1 klon jesionolistny.

Reklama

Jak zaznaczają katowiccy urzędnicy drzewa są w różnym stopniu obumarłe i nierokujące szans na przeżycie, dodatkowo podjęto decyzję o usunięciu drzew, które pod naporem wiatru mogą się przewrócić i zagrażają w ten sposób bezpieczeństwu i życiu ludzi. W tej samej lokalizacji zostanie następnie nasadzonych 36 buków pospolitych oraz 23 dęby szypułkowe.

– Przeprowadzana aktualnie wycinka zakłada przebudowę drzewostanu przez zastąpienie nierodzimych gatunków topól krajowymi gatunkami drzew – mówi Ewa Lipka, rzecznik Urzędu Miasta Katowice.

Natomiast przy al. Roździeńskiego również pod topór pójdą topole. W sumie 28 sztuk, plus 1 klon pospolity i 1 brzoza brodawkowata.

ZPrzeznaczone do usunięcia drzewa są w złym stanie fitosanitarnym i stanowią – ze względu na swoje położenie – zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego na alei Roździeńskiego.

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. Cały czas wycina się drzewa ze względu na ich zły stan, uszkodzenia nawierzchni, nowe inwestycje (wtedy nasadzenia są w innym miejscu) czy zmianę drzewostanu. Ale jak typowy mieszkaniec zobaczy napis „wycinka” to od razu włącza mu się agresor mode, mimo że się kompletnie na tym nie zna, nie wie jak to funkcjonuje, najchętniej poczekałby aż wszystkie drzewa zaczęłyby się samoczynnie łamać.

  2. OK, nie mam nic przeciwko usuwaniu drzew starych, spróchniałych, chorych czy takich, które zwyczajnie mogą się na kogoś przewrócić przy nieco silniejszym wietrze. Jednak niech ci urzędnicy nie będą tacy i w miejsce ściętych posadzą coś nowego! Zieleń naprawdę jest w mieście potrzebna, nie tylko do uzyskania skrawka cienia w upalne dni. Drzewa świetnie kamuflują wszelkie niedociągnięcia i brzydotę. Przykład – brzegi nad Rawą w okolicy ul. Szkolnej / Moniuszki. Kiedyś porośnięte bujną zielenią i na to ciekłe dziadostwo nikt nie zwracał uwagi. Dziś paskudne koryto jest odsłonięte aż po Rynek. Z jednej strony nowoczesne budowle, odnowione kamieniczki i schludne chodniczki, a z drugiej wstrętne koryto ścieku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
30 − 12 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.