Od lewej Krystyna Siejna, dr Jolanta Wadowska-Król i Marcin Krupa prezydent Katowic / fot. UM Katowice
Reklama

Dzisiaj podczas uroczystej sesji Rady Miasta Katowice tytuł „Honorowy Obywatel Miasta Katowice” przyznano Jolancie Wadowskiej-Król zwanej też ironicznie przez PRL-owskich oficjeli „Matką Boską Szopienicką” czy „Matką Boską z Familoków”. Lekarka była odpowiedzialna za uratowanie tysięcy katowickich dzieci przed ołowicą.

– Pani Jolanta zajęła się tym co najważniejsze ratowaniem życia, poprawą naszego środowiska naturalnego. Bo te wszystkie działania do tego dążyły. Bardzo serdecznie za tę postawę dziękuję – powiedział Marcin Krupa prezydent Katowic.

Reklama

W latach 70-tych dr Jolanta Wadowska-Król prawdopodobnie uratowała życie kilku tysiącom dzieci, które mieszkały i wychowywały się przy kominach Huty Metali Nieżelaznych „Szopienice”. 1974 zdiagnozowano kilkuletniego chłopca, który cierpiał na „ołowicę”.

– Ołów na terenach przemysłowych stanowi jedną z najgroźniejszych trucizn. Grupę najbardziej wrażliwą stanowią oczywiście dzieci – wyjaśnił w trakcie laudacji Maciej Szczawiński.

W tajemnicy pediatra przebadała inne dzieci mieszkające w okolicy. Pomagali laboranci, pomagały pielęgniarki. Dymiące kominy znajdowały się tuż obok sąsiadujących z hutą familoków. W latach 70. powiązywanie ołowicy wraz z przemysłem było zakazane. Śląsk i Zagłębie miały być gospodarczym sukcesem, służącym propagandzie PRL.

Zamiast słowa ołowica, medycy używali słowa „obserwacja” – ta była albo pozytywna albo negatywna. Dr Jolanta Wadowska-Król chodziła od mieszkania do mieszkania, aby informować rodziców o zagrożeniu.

– Z potencjalnych 500 pacjentów zrobiło się nagle prawie 5 tysięcy. 5 tysięcy, którym pani dr Wadowska-Król zapewniła badania do lutego 1975. Wniosek był jeden: „trzeba je natychmiast ratować” – mówił Maciej Szczawiński.

Co drugiemu dziecku groziła ołowica. Około 2 tys. dzieci wyjechało do sanatorium nawet na 2-3 miesiące, co w latach 70. nie było proste. Część trafiła do szpitali.

– Tytaniczna praca lekarza, kobiety. Osoby nieugiętej, konsekwentnej. W skrajnie niesprzyjających trudnych warunkach – podkreślał Szczawiński.

Wadowska-Król zaangażowała się również w przyznawanie mieszkań rodzinom, które mieszkały w familokach przy hucie. W związku ze swoją pracą miała problemy na uczelni, gdzie uniemożliwiono jej robienie doktoratu.

– To jest wielkie wyróżnienie – skomentowała przyznany jej tytuł Honorowego Obywatela Katowic dr Jolanta Wadowskiej-Król. Podziękowała też tym, którzy wtedy jej pomagali.

O Jolancie Wadowskiej-Król, krótki film nagrała jej wnuczka.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
18 + 4 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.