To zdaje się nie była najrozsądniej przeprowadzana rozbiórka w Katowicach. Ściana domu przy ulicy Uniczowskiej 48 groziła zawaleniem na przylegający chodnik i ulicę, to właśnie takiej sytuacji obawiali się mieszkańcy. Podczas rozbiórki nikt ściany nie zabezpieczył.
Zaniepokojeni mieszkańcy na początku tygodnia poprosili o interwencję Straż Miejską. Obawiali się, że prace rozbiórkowe na ulicy Uniczowskiej 48 nie były przeprowadzane w sposób należyty.
– Funkcjonariusze po stwierdzeniu, że budynek i przylegający do niego teren są niewłaściwie zabezpieczone i nikt nie wykonuje żadnych prac oraz brak jest jakiejkolwiek informacji o wykonawcy robót, od razu wygrodzili rejon taśmą ostrzegawczą – informuje Jacek Pytel rzecznik Straży Miejskiej w Katowicach. – Po kilku godzinach strażnicy dotarli do osoby odpowiedzialnej za prowadzenie prac rozbiórkowych i zobowiązali ją do natychmiastowego ich ukończenia z uwagi na grożące niebezpieczeństwo zawalenia się ściany budynku – dodaje.
Firma prowadząca rozbiórkę swoją pracę zakończyła dzień później – tj. w ostatni wtorek. Rozbiórka była dozorowana przez strażników z Katowic.