Reklama

Problem w wiatami tramwajowymi na ulicy Warszawskiej i al. Korfantego ciągle pozostaje nierozwiązany i chyba tak już zostanie. Mimo dwukrotnej poprawy inwestycji przez katowicki magistrat cześć ławek ciągle w trakcie deszczu jest mokra. Efekt? Mieszkaniec czekający na tramwaj musi stać.

Dwie bramy na Rynek, bo tak ochrzczono wiaty tramwajowe na ul. Warszawskiej i al. Korfantego kosztowały milion złotych i powstały pod koniec 2015 roku. Po fali niezadowolenia mieszkańców, którzy wytykali urzędnikom, że z każdej strony wieje wiatr, a ławki są poza zadaszeniem, miasto postanowiło poprawić inwestycję. Za to musiało zapłacić, bo jak się okazało wiaty zostały zbudowane zgodnie z zatwierdzonym przez miasto projektem. Przeprowadzono przetarg i za 430 tys. złotych dołożono daszki nad ławkami.

Reklama

Tutaj pojawił się kolejny problem, bo między nowymi daszkami, a główną konstrukcją wiat pozostawiono szparę. Te kilka centymetrów wystarczyło żeby ławki ciągle były mokre.  Pytany przez nas o inwestycję w listopadzie 2016 roku prezydent Katowic przyznał, że wiaty są rozczarowaniem.

 – Nie pełnią roli wiat, a pewnego ozdobnika w mieście – powiedział Marcin Krupa. Wtedy też, zaznaczyliśmy, że ławki ciągle mokną w deszczu, prezydent zapowiedział, że miasto ponownie przyjrzy się inwestycji. W styczniu 2017 odkryliśmy, że feralna szpara została wypełniona.

To jednak pomogło tylko połowicznie. Dzisiaj obficie pada deszcz, a mieszkańcy mogą korzystać tylko z części ławek, ponieważ reszta jest mokra. To już wydaje się być wina samej konstrukcji wiat – te nie mają żadnych osłon po bokach, a deszcz pod wpływem wiatru ląduje na ławkach.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Wg prezydenta Krupy „pełnią rolę pewnego ozdobnika w mieście”. Cóż, o gustach się nie dyskutuje, ale skoro pan Krupa uważa, że zdobią, to może wstawi je w swoim ogródku. Wtedy w centrum miasta może uda się zamontować coś, co będzie chronić przed wiatrem i deszczem lub będzie stanowić ozdobę, a może jedno i drugie 😉 Tak czy siak obecne wiaty ani nie chronią, ani nie zdobią, tylko szpecą.

  2. Oby w wyborach samorządowych Pan Prezydent Marcin Krupa, przegrał.Ja chcę prezydenta który dba o miasto, a nie marnuje pieniądze. 1 430 000 zł za 2 konstrukcje ramy metalowej z szybami, które nie spełniają swojej roli, i szpecą? 1 000 000 zł za szalet miejski, o który musieli się upomnieć mieszkańcy? Przecież to jest kpina! Tak w UM w Katowicach prezydent marnotrawi publiczne pieniądze. Dopłacanie do jarmarku bożonarodzeniowego. W tym mieście ważne jest kolejne centrum handlowe.Następnie możemy zauważyć zdziwienie, że mieszkańców ubywa…

  3. Przecież urzędnicy i włodarze na takich ławkach nie będą siedzieć, nigdy też zapewne nie przyjdzie im przejechać autobusami i tramwajami z punktu A do punktu B z przesiadkami. Dlatego im to lotto… Ważne, że w statystykach ładnie wyglądają cyferki – nowe wiaty, ławki czy tramwaje. A to, że jak na duże miasto wojewódzkie, mamy garstkę linii na krzyż i w wiele miejsc, do wielu dużych osiedli mieszkaniowych czy wielu ważnych obiektów (np. Biblioteka Śl.) nie da się dojechać tramwajem bez korków, to już nieważne.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
20 + 30 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.