Damian Stępień w trakcie posiedzenia Komisji Rewizyjnej / fot. InfoKatowice.pl
Reklama

Ciekawą refleksją podzielił się radny Damian Stępień z Forum Samorządowego w trakcie ostatniego posiedzenia Komisji Rewizyjnej. Chce wstępu dla członków rady na wszystkie wydarzenia współfinansowane przez miasto Katowice. Oczywiście dla dobra wspólnego, w końcu radny na wydarzeniach się nie bawi, radny „kontroluje i wyrabia sobie zdanie”.

– Czy członkowie Rady Miasta nie powinni mieć z automatu wstępu na wszystkie wydarzenia, żeby spełniać swoją funkcję kontrolną? – zapytał radny i zaznaczył, że teraz nie ma problemu ze wstępem. Trzeba jednak spełnić pewne wymogi formalne. – Czy nie powinien być wstęp na te wydarzenia z automatu, na podstawie posiadanej legitymacji radnego Rady Miasta Katowice – dopytywał.

Reklama

Stępień wyjaśnił, że nie chodzi mu o udział w imprezie organizowanej przez miasto dla zabawy, a o spełnianie mandatu radnego. – Nie chodzi o taki udział w celach rozrywkowych, tylko chciałbym podkreślić, tutaj chodzi o ten udział związany z oceną tego wydarzenia i wyrobienia sobie zdania na ten temat – skwitował radny Forum Samorządowego.

Kontrola w pocie czoła

Do tej pory radni albo sami zgłaszali chęć uczestnictwa albo byli powiadamiani przez Urząd Miasta o wejściówkach na imprezę. – Wysyłamy maile do radnych – mówi nam Krzysztof Kaczorowski z katowickiego magistratu. Nie ma formalnie żadnych procedur, które zapewniałyby wstęp rajcom na wydarzenia miejskie, choć to akurat nie był do tej pory żaden problem. Zwłaszcza z imprezami, które organizuje miasto. Na takie wydarzenia radny może bez problemu wejść i „kontrolować’ do woli.

Sytuacja jest bardziej skomplikowana, gdy miasto podpina się pod imprezę i wykupuje w jej ramach pakiet „świadczeń promocyjnych”. Tutaj może w umowie zażyczyć sobie konkretnej ilości wejściówek. Przykładem, przywołanym przez Waldemara Bojaruna wiceprezydenta Katowic, w trakcie posiedzenia komisji był Intel Extreme Masters. To impreza bezpłatna, na którą jest kłopot z wejściem. Na szczęście miasto Katowice zabezpieczyło się zapisem w umowie i zablokowało odpowiednią ilość wejściówek dla radnych. Gdyby nie było takiego zapisu, to biletów by zabrakło i z „kontroli”…nici. Dlatego magistrat będzie dalej stosował podobne zapisy w umowach.

Gdyby nawet impreza była płatna, a jednak zabrakłoby wejściówek dla Urzędu Miasta i radnych, to jest jeszcze jedno wyjście z sytuacji. Zawsze można rozważyć kupno biletu z wykorzystaniem pieniędzy z diety – w końcu czegóż się nie robi, żeby „spełnić mandat radnego”.

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Widzę, że rośne nam nowy Józef Zawadzki. Zawadzki chciał jeździć za darmo komunikacją publiczną. Stępień za darmo chce chodzić na wydarzenia miejskie. Ciekawe jakie jeszcze pomysły będą mieli nasi kochani radni? może każdemu auto służbowe?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
11 − 8 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.