Fundacja Napraw Sobie Miasto, Katowicki Alarm Smogowy i Stowarzyszenie Aktywności Obywatelskiej Bona Fides zorganizowały w Dolnie Trzech Stawów debatę #czystepowietrze w Katowicach.
Problem jest poważny, bo rocznie w Polsce umiera 44 tys. osób z powodu złego stanu powietrza. W całej Unii Europejskiej 440 tys. osób – według danych Komisji Europejskiej. Uczestnicy debaty zadawali sobie pytanie, czy i jak można w przeciągu najbliższych 10 lat poprawić jakość powietrza w Katowicach.
– Myślę, że w ciągu najbliższych 10 lat jest to możliwe, pod warunkiem, że nie tylko miasto Katowic ale miasta całej aglomeracji wezmą się w garść i tak naprawdę zaczną z tym problemem walczyć – powiedział Daniel Wolny z Urzędu Miasta Katowice.
Najbardziej problematycznymi miejscami są miasta ze starą zabudową oprócz Katowic to Bytom, Ruda Śląska, Zabrze, Gliwice czy Chorzów.
Jest też szansa na to aby jedno miasto nie truło drugiego. Stąd m.in. prace nad uchwałą antysmogową na Śląsku. – Działania są w trakcie i miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli – mówi Blanka Rostowska z Urzędu Marszałkowskiego.
Jednym z większych problemów w naszym kraju jest brak regulacji odnośnie norm jakości węgla. Ciągle handluje się odpadami węglowymi, które są spalane w naszych piecach. – Tak długo jak tych regulacji nie wprowadzimy, tak długo jakości powietrza w Polsce, na Śląsku, w Małopolsce nie poprawimy – mówi Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego i dodaje, że Katowice są w czołówce miast z najgorszym powietrzem w Unii Europejskiej.
Być może w przyszłym roku miasto Katowice rozpocznie informowanie mieszkańców przy pomocy SMS-ów o złym stanie jakości powietrza.
Z raportu Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że Katowice są w czołówce najbardziej zanieczyszczonych miasta w Unii Europejskiej.
