Mieszkańcy Brynowa wystąpili o pomoc w związku z ulicą Gallusa w Katowicach. Znajduje się tam wieża ciśnień i tzw. pub 7. To w tych budynkach ptaki urządziły sobie gniazdo, obiekty mają być również wylęgarnią szczurów, przez co cierpią sąsiednie budynki. To jednak nie koniec problemu, bo jak się okazuje mieszkańców dręczą też topole.
Na wieżę ciśnień i pub 7 mieszkańcy poskarżyli się radnemu Józefowi Zawadzkiemu, a ten wystąpił do prezydenta miasta o zobowiązanie właścicieli, do rozwiązania problemu. Mieszkańcy skarżą się, że zrobił się tam „miejski gołębnik” i wylęgarnia szczurów. Przez co deratyzacja w blokach mieszkalnych nie przynosi skutku.
– Mieszkańcy proszą też o wycięcie rosnących przy wieży ciśnień topoli stanowiących udrękę dla alergików – stwierdził radny Zawadzki.
Faktycznie, mieszkańcy piszą o dwóch topolach, które nie zostały wycięte przy wieży ciśnień. 6 innych pylących drzew usunięto.
Miasto lekarstwem na ptaki i szczury?
Jak poinformował Mariusz Skiba, wiceprezydent Katowic miasto nie jest właścicielem wspomnianych budynków, co nie wyklucza zaangażowania Katowic w sprawę.
– W związku z powyższym tutejszy Urząd wraz ze Strażą Miejską podjął działania mające na celu usunięcie problemu dotyczącego zanieczyszczenia terenu – stwierdził Skiba w odpowiedzi na interpelację radnego.
– Natomiast w przypadku drzew z rodzaju topola, które stanowią uciążliwości dla mieszkańców przy ul. Gallusa w Katowicach informuję, że drzewa rosną na dwóch działkach geodezyjnych pozostających we władaniu Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Katowicach oraz w użytkowaniu wieczystym prywatnej firmy. Zostały skierowane pisma do ww. podmiotów z prośbą o dokładne rozpoznanie sprawy i podjęcie stosownych działań zgodnie z posiadanymi kompetencjami -dodał.
Odpowiedzi na pisma wystosowane przez miasto dopiero się pojawią.
