Katowicki klub po raz kolejny wystąpił do władz miasta o pomoc finansową za pośrednictwem radnego Józefa Zawadzkiego z Forum Samorządowego. Starania Rozwoju do tej pory nie przyniosły efektu, bo miasto nie chce utrzymywać dwóch drużyn piłkarskich, a już sporo wydaje na GKS Katowice, nie mówiąc o planach budowy stadionu. Los Rozwoju jest niepewny, bo w nowym sezonie klub może nie przystąpić do rozgrywek.
Rozwój Katowice apeluje o 850 tys. złotych dofinansowania na działalność w drugim półroczu 2016 roku. Drużyna po meczu z Miedzią w Legnicy pod koniec maja zagwarantowała sobie spadek do II ligi. Rozwój przegrał wtedy 0-4.
– Nie zmienia to faktu, że gra na poziomie II ligi centralnej generuje wysokie koszty działalności wynikający m.in. z wymogów licencyjnych oraz nowych standardów szczebla centralnego, a także utrzymywania bazy sportowej – pisze zarząd klubu w piśmie ostatecznie skierowanym do władz Katowic. – Mimo ograniczonego do niespotykanego na tym szczeblu rozgrywek poziomu zatrudnienia, bardzo trudna sytuacja na rynku reklamowym powoduje, że brak realnego wsparcia Miasta Katowice, o które prosimy, a skalkulowanego na podstawie wnioskowanych i otrzymywanych środków dotacyjnych na 2016 rok spowodować może nieprzystąpienie do rozgrywek w nowym sezonie – czytamy w piśmie zarządu klubu.
Katowice sporo kosztuje piłka nożna. Miasto w sumie już wydało na przejęcie udziałów w GKS-ie Katowice ponad 32 mln złotych (m.in. w zeszłym roku Rada Miasta zatwierdziła przyznanie 6,8 mln złotych). Prezydent Katowic planuje też wybudować nowy stadion na ulicy Bukowej, inwestycja ma kosztować około 120 mln zł.
– Przede wszystkim należy się skupić na tym, czego jesteśmy właścicielem – mówił w czerwcu 2015 roku Marcin Krupa, prezydent Katowic pytany o wsparcie kwotą 2 mln złotych Rozwoju Katowice. Prezydent zaznaczył, że priorytetem jest GKS Katowice.
Bo zamiast korzystac z młodych zawodników, płacili grube pieniądze „gwiazdom” i sami sobie generowali koszty. Młodzi siedzili na ławie i w kontrakcie mieli po 300 zł