Maltretowany pies trafił do schroniska w Katowicach – szuka domu. Perełka była głodzona i bita

Artur Maciaszczyk / Zara Israelyan

Reklama

Głodzone, bite często traktowane jak stary mebel, którego z domu po prostu trzeba się pozbyć. Do schroniska dla zwierząt w Katowicach ciągle trafiają maltretowane czworonogi. Kilka dni temu bezpieczną przystań znalazła tam Perełka. Wychudzona, z licznymi bliznami i ranami.

– Widać od razu jak skrajnie została wychudzona, jak została potraktowana przez ludzi – mówi Anna Wolny, wolontariuszka w Miejskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach. – Ma dość dużo blizn, była bita – dodaje. Pies ciągle chodzi z podkulonym ogonem. Szuka domu.

Reklama

Perełka jest ufna i mimo wszystkiego złego co ją spotkała pies nie przejawia nawet odrobiny agresji. Ręki człowieka się boi, choć z każdym dniem coraz mniej. Perełka ciągle czeka na nowych właścicieli, którzy zapewnią jej przede wszystkim dobry dom.

Psy za kratkami

Obecnie w schronisku na nowy dom czeka około 70 psów, część z nich to starsze zwierzęta, niektóre porzucone inne po prostu przywiezione i zostawione. Z  nadchodzącym okresem wakacyjnym zwierząt przybędzie. Niestety, psy w tym czasie to dla niektórych po prostu problem i niczym stary mebel trafiają na przechowanie do schroniska albo po prostu na stałe.

Pracownicy relacjonują liczne przypadki kiedy w porze wakacji, świąt, długich weekendów trafiają do nich psy, które po jakimś czasie są odbierane przez właścicieli. Ci tłumacza, że pies uciekł i wszędzie go szukali, choć pewnie i takie sytuacje się zdarzają.

Majowy wysyp kotów

W maju katowickie schronisko zawsze stara się przygotować na dużą ilość kotów. Tutaj swoje robi natura.

– Zaczynamy masowo przyjmować kocięta. Tak jak zawsze na wiosnę, maj się zaczyna i trafiają do schroniska małe kotki – mówi Aleksandra Molnar, kierownik Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach. – Dobrze jest jak trafią z mamą, natomiast gorzej jak takie czterotygodniowe kociaki trafiają bez mamy, wtedy pilnie szukamy dla nich domu – dodaje i zaznacza, że schronisko to jest ciężkie miejsce do odchowania małych kotów. Bywa, że 4 tygodniowe zwierzaki trzeba nauczyć samodzielnego jedzenia. Dlatego ważne jest aby małe kotki były jak najdłużej z matką  – minimum do 6 tygodnia życia.

Odpowiednie szczepionki chroniące przed chorobami, które dziesiątkują kocięta podaje się dopiero po 6 tygodniu, dlatego poszukiwane są domy tymczasowe dla maluchów, żeby nie miały styczności z innymi kotami, które mogą być nosicielami groźnych dla nich chorób. Opiekę medyczną nad kotami w domach tymczasowych zapewnia schronisko.

Nie każdy może stworzyć dom tymczasowy. – To trzeba być „zakoconym” jak my to mówimy, kochać koty, mieć odrobinę doświadczenia jak sobie z takimi małymi kotkami radzić – mówi kierownik schroniska.

Ciągle trwa też zbiórka koców i żywności, tej dla psów na razie nie potrzeba, schronisko ma zrobione zapasy na kilka miesięcy. Chociaż jedzenie jest potrzebne to głównie dla kotów, także tych małych.

Schronisko w Katowicach ciągle poszukuje wolontariuszy chętnych do pomocy.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
24 − 17 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.