Lokalny Program Rewitalizacji brutalnie opisuje problemy Szopienic-Burowca. Tutaj mieszkają i też przeprowadzają się rodziny niewydolne społecznie i wychowawczo. Bieda alkoholizm, przemoc domowa, wykluczenie społeczne to główne problemy tego obszaru.
– Atrakcyjność krajobrazu miejskiego Szopienic pomniejsza zaniedbana zabudowa zarówno budynków mieszkalnych, jak i obiektów poprzemysłowych po dawnej hucie cynku. W szczególności dotyczy zabudowy przy ul. Wałowej, Wiosny Ludów, Kolonii Borki, Szabelnianej, Chemicznej, częściowo Korczaka, Deszczowej. Zaniedbane są również zabudowania dworców Szopienice Południe oraz nieczynnego Szopienice Północ, a także znacząca część zabudowy mieszkaniowej – czytamy w raporcie.
Ten obszar przeznaczony do rewitalizacji cierpi po znajdującej się w likwidacji Hucie Metali Nieżelaznych „Szopienice”. Dochodzi tu do dużej ilości zjawisk patologicznych – alkoholizm, przemoc domowa czy bieda są na porządku dziennym. W badaniach ankietowych mieszkańcy mówią o „dziedziczeniu zachowań patologicznych”.
W LPR wykazano, że nawet pojawienie się nowych inwestorów (do tej pory Unilever, Rockwell Automation, ING) wcale nie poprawia możliwość znalezienia zatrudnienia i wyjścia z biedy na tym obszarze. Mieszkańcom po prostu brakuje kwalifikacji.
– Niemniej, zapotrzebowanie na pracowników zgłaszane przez nowe działalności gospodarcze jest diametralnie odmienne w aspekcie pożądanych kwalifikacji i wykształcenia w relacji do ich poziomu prezentowanego przez ludność Szopienic-Burowca prowadząc w konsekwencji do braku możliwości znalezienia przez nią pracy. Zatem, niski poziom wykształcenia i kwalifikacji zawodowych należy uznać za kolejną z przyczyn stanu kryzysowego obszaru – stwierdzili urzędnicy.
Na obszar Szopienic-Burowca przeprowadzają się rodziny wieloproblemowe, które nie są w stanie dać odpowiednich wzorców zawodowych i społecznych dzieciom. Rośnie liczba zdarzeń kryminalnych, maleje wrażliwość społeczna. W siłę rosną subkultury związane z środowiskiem pseudokibiców.
– Częste postawy bierności mieszkańców potęgowane są przez niechęć do zmian, tolerancję dla stanu zastałego, niewielką dbałość o zasoby mieszkaniowe, krajobraz miejski oraz ich estetykę. W konsekwencji obszar kryzysowy cechuje bardzo negatywna opinia w oczach zarówno jego społeczności, jak i mieszkańców Katowic – czytamy w raporcie.
Szanse dla Szopienic-Burowca:
Wśród mocnych stron tego obszaru na pierwszy miejscu urzędnicy widzą działalność gospodarcza firm zlokalizowanych w obszarze przemysłowo-usługowym przy ul. Bagiennej, Bednorza i Wiosny Ludów (m.in. Tauron, Unilever, Mistral, Browar Factory Centrum), dużą rezerwę terenów pod inwestycje, Zbiorniki wodne (Staw Hubertus, Staw Morawa), działalność szpitala geriatrycznego, dziedzictwo poprzemysłowe oraz dobrą komunikację z centrum Katowic, a także z Sosnowcem i Mysłowicami.
Wyburzyć te paskudne budynky na borkach, niech przyjdą inwestorzy, pojawią się mieszkania deweloperskie, i wreszcie pojawi się jakaś świeża, nie-socialowa tkanka. A szopienice najlepiej niech staną się osobną miejscowością jak przed 1960, jako katowiczaninowi wstyd mi za nich, epicentrum patoli znane na całą Polski robi tylko problemy wizerunkowe i statystyczne Katowicom.
Som sie wyburz tyn swoj andraich od Borek wara. Wola Borki od Majorki
Widze ze kolega ma patologie umyslowa piszac takie bzdety
ADAM- też tak myślę !
Nie rozumiem dlaczego do artykułu zostało załączone osiedla Borki, gdyż ” patologia” została stąd już dawno wysiedlona !
Dlaczego zdjęcie osiedla Borki zostało załączone do tego artykułu!?
Wygląd budynków nie jest warunkiem występowania biedy, przemocy i alkoholizmu !
Autor tekstu chyba nigdy nie był w tej okolicy !
Katowiczanko, wiemy że nie chcesz zmieniać swojego miejsca zamieszkania, urodziłaś się tam i spędziłaś dzieciństwo, ale to nie zmienia faktu, że to miejsce jest paskudne, obskurne, i żaden remont tego nie zmieni. Niechęć przed zmianami zawsze zatrzymuje rozwój, i moim zdaniem KZGM powinien na Was go po prostu powoli wymuszać, ważniejsza jest przyszłość okolicy niż konieczność przeprowadzki dla kilku rodzin.
Miło ewo że wiesz lepiej gdzie mieszkam !
Patologiczne myślenie XXI wieku, nie dbać, burzyć, stawiać nowe
Ty się kur*a od Borek odpi***ol myślisz gorolu że mosz siano i mieszkosz na dębowych tarasach to jesteś panem? Taki ch*j i pitej do swojich do sosnowsi
Widać po komentarzach jak niepatologiczni są mieszkańcy Borek 😀 Niestety, to osiedle jest jednym z najpaskudniejszych miejsc w Katowicach, i powiedzą to wszyscy, którzy tam nie mieszkają.
Ja ty wiysz noj bardzi co tam się dziolo … Tam życie plynelo jak w jednej wielkiej rodzinie sami swoi ale gorole zawsze muszą doj*bać swoje 3grosze. WOLE BORKI OD MAJORKI
Widzę że mamy tu jadnowidza !!
Witamy jasnowidza na sali !
Najpaskudniejsze miejsce w katowicach?
Więc dziwnym trafem to „paskudne” miejsce od wiosny po jesień odwiedzają setki ludzi !
Kto niby odwiedza Borki? I komu się spodobały, poza aktywistami 'wszystko ocalić, zła władza, wszystko co nowe jest złe’? Przejeżdżam rowerem przez Borki z ludźmi zagłębia i mam ochotę zapaść się pod ziemię gdy słyszę co mówią – że w życiu w całym zagłębiu dąbrowskim nie widzieli takiej speluny. I to na wejściu, tuż przy granicy. Nie mam nic do mieszkańców, poza tym, że uparli się żeby uratować coś, co nie jest tego warte, próbując bezczelnie porównywać te 'budowle’ do perełki jaką jest Nikisz. Pomysł niestety podchwycono, nadzieja w tym że fundusze na remont nigdy się nie znajdzie i wszystkie budynki same się rozpadną.
Na obszar Szopienic-Burowca przeprowadzają się rodziny….pytanie brzmi kto je tam przesiedla ???? to wcale brak osiagniecia monkretnego wyksztalcenie nie jest problemem w zanlezieniu pracy a niechcec do jej poszukiwanie. Prawda jest ze mozna zaobserwowac zachowanie w dziedziczeniu patologi choc to w sumie pojecie szeroko pojete.
Rockwell Automation miał być zakładem pracy dla pracowników zwalnianych z likwidowanej huty.Tak mówił wbijając łopatę pod kamien węgielny Prezydent Katowic. Na słowach się skoczyło.Szopienioków jest tam może 10%.I to mnie z powodu braku kwalifikacji,bo na produkcji nie są wymagane. W RA i Unilewerze też do pracy nie przyjmują,bo teraz wszystko przez agencję pracy opanowane.
Co za bzdury ja miałam kumpele z Szopienic na studiach i bardzo fajna rodzina super a tu takie rzeczy piszą…