W Katowicach funkcjonuje Rage Room, o wdzięcznej nazwie „Demolka”. Jest to pomieszczenie, które można zdemolować na dowolny sposób i to całkowicie legalnie. Taki pomysł na biznes wymyśliły dwie przedsiębiorcze studentki Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Co ciekawe, do poniedziałku można demolować ze zniżkami, taka świąteczna promocja.
„Demolka” jest pierwszym miejscem na Śląsku, w którym doświadczysz rozrywki w zupełnie nowym wymiarze. Jest to pokój, w którym za pomocą różnego typu narzędzi, możesz zniszczyć wszystko, co się w nim znajduje. U nas rozładujesz negatywne emocje, jak i znajdziesz ciekawy sposób na spędzenie wolego czasu. Zawsze znajdzie się okazja do demolki – zachęcają właścicielki.
Czego można użyć do kontrolowanej demolki? A no przedmiotów zagłady jest sporo: kij golfowy, kij baseballowy, młotek oraz pałka policyjna. Właśnie te można wykorzystać, aby zakończyć żywot mebli – biurka lub stolika, krzesła, szafki czy półki, przedmiotów szklanych – szklanek, kubków, wazonów, butelek i luster. Do tego nawet sprzętu RTV, AGD jak monitor, komputer, drukarka czy pralka. Studentki dają także możliwość zdemolowania przedmiotu zaproponowanego przez siebie. Jest zatem co niszczyć.
Skąd pomysł na taką działalność? Prawdopodobnie nikogo nie zdziwi, że prekursorami Rage room’ów byli Amerykanie. Stąd też taka nazwa pomieszczania. W Polsce jest to zupełna nowość. Pierwszy taki pokój w Polsce otwarto w Łodzi dopiero z końcem 2015 roku.
Wyszaleć się można przez 30 minut. Jedyny warunek to ukończenie 18 roku życia. Co prawda nie jest to przyjemność tania, bo wstęp kosztuje 130 zł, ale tego typu zabawy nigdy nie zamykały się w małym budżecie. Nieco mniej zapłacą studenci. Ci mogą liczyć na 20 zł zniżki.
Od teraz zatem katowiczanie i nie tylko, których zdenerwował szef, żona lub mąż, a nawet teściowa nie muszą już zagryzać warg. Wystarczy pójść na ul. Matejki 3, złapać za kij golfowy lub bejsbolowy i wyżyć się na całego.
