Barbara Róg-Ryszka
Reklama

Filia nr 28 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach, na wniosek Rady Jednostki Pomocniczej miasta Katowice nr 22 Podlesie, otrzymała w tym roku 10 tys. złotych dofinansowania z Urzędu Miasta z przeznaczeniem na działalność kulturalną. Oprócz tego placówkę cały czas wspierają czytelnicy – w ramach Budżetu Obywatelskiego na projekty dotyczące Biblioteki oddano najwięcej głosów w całej dzielnicy.

Kierownik biblioteki Barbara Róg-Ryszka, opowiada nam, co zrobić, by biblioteka była czymś więcej niż tylko miejscem, w którym wypożycza się książki. Rozmawiał Szymon Kosek.

Reklama

Jakie propozycje macie dla swoich użytkowników?

 Filia nr 28 jest zarówno miejscem spotkań, spędzania wolnego czasu, jak i miejscem zabawy i odpoczynku. Biblioteka jest ważnym centrum kultury w dzielnicy,  mieszkańcy chętnie tu zaglądają. Imprezy które organizowane są w bibliotece, zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych, cieszą się dużą popularnością. Organizowane są m.in.  warsztaty, przedstawienia teatralne, zajęcia plastyczne, comiesięczne spotkania z książką, spotkania              z autorami i ciekawymi gośćmi oraz konkursy literackie. W lecie na rodziców i dziadków zajmujących się swoimi pociechami czeka ogródek prasowy. Wszyscy zaś mogą spotkać się na organizowanym przez nas od czterech lat festynie bibliotecznym, przyciągającym zawsze ok. 100-150 osób.

Co sprawia, że biblioteka może tak dobrze funkcjonować?

Lista osób, którym należą się podziękowania, jest długa, ale chciałabym zacząć od Dyrekcji Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach. Bardzo wspiera działania Filii, daje zielone światło dla naszych pomysłów, oczywiście w ramach  obowiązujących przepisów, które wszyscy muszą przestrzegać.

W tym samym budynku, w którym mieści się biblioteka, ma też swoje zebrania Rada Jednostki Pomocniczej miasta Katowice nr 22 Podlesie. Na nią też zawsze możemy liczyć.

Co dla Was robią?

Miejska Biblioteka Publiczna w Katowicach nawiązała współpracę z Radą Jednostki Pomocniczej nr 22 już kilka lat temu. Radni zauważają potrzebę istnienia biblioteki w naszej dzielnicy i są otwarci na jej potrzeby. Finansowe wsparcie Rady umożliwiło organizację działań, które uatrakcyjniły dzieciom i dorosłym mieszkańcom Podlesia czas wolny spędzony w bibliotece. Bez pomocy finansowej nie odwiedziłby nas teatrzyk dla dzieci z Krakowa, zespół „szalonych” naukowców, nie zorganizowalibyśmy też warsztatów plastycznych oraz spotkań autorskich.

Teraz co prawda RJP utraciły swoje środki, ale i tak RJP nr 22 świetnie się spisała: to z jej inicjatywy do Rady Miasta trafił wniosek o dofinansowanie działalności filii w 2016 r.             Ta z kolei przekazała wniosek na ręce prezydenta Katowic. W efekcie jesteśmy jedyną biblioteką w mieście, która otrzymała 10 tys. złotych na działalność kulturalną.

Dofinansowanie z budżetu miasta to jedno, oprócz tego w tym roku bibliotekę wsparli czytelnicy, oddając na nią swoje głosy w ramach Budżetu Obywatelskiego…

Odkąd mieszkańcy mogą decydować o Budżecie Obywatelskim, Czytelnicy naszej biblioteki okazują swoje wsparcie. To dzięki nim w zeszłym roku otrzymaliśmy  zestaw multimedialny w postaci tablicy multimedialnej i laptopa z oprogramowaniem. Teraz projekty dotyczące zakupu dla biblioteki nowych książek, audiobooków i konsoli Xbox. One zebrały w sumie 319 głosów, najwięcej ze wszystkich zgłoszonych w Podlesiu.  Nawet, gdy ktoś głosował na inne inwestycje proponowane w ramach BO 2016, to ten jeden punkt przeznaczał dla bibliotekę. To dla nas bardzo ważne, bo pokazuje, ile dla ludzi znaczy nasza praca.

Co ich przyciąga do tego miejsca?

Myślę, że panująca tu atmosfera. Mimo zmian Podlesie to wciąż dzielnica o mocno wyczuwalnym, wiejskim charakterze. Większość mieszkańców dobrze się zna i to przechodzi też na bibliotekę. Tu nikt nie jest incognito, ludzie często proszą o pomoc w wyborze lektury, często oprócz tego domagając się rozmowy, dzieci garną się do nas po lekcjach.

W większych ośrodkach już tego nie ma. I chyba właśnie dzięki temu nie mamy problemu ze spadkiem liczby czytelników, z czym boryka się wiele innych bibliotek.

To ile osób korzysta z Waszego księgozbioru?

W tej chwili jest to mniej więcej 1500 osób. Warto zwrócić uwagę na to, że nie wszystkie z nich to mieszkańcy Podlesia – tych jest ok. 1200. Reszta to czytelnicy z Zarzecza, Kostuchny, dziś dzwonił nawet Pan z Siemianowic Śląskich, zainteresowany książką, którą znalazł w katalogu elektronicznym. Pochwalę się jeszcze, że kiedy obejmowałam stanowisko 24 lata temu, w bibliotece było zapisanych ok. 400 czytelników…

W Podlesiu jest coraz więcej nowych mieszkańców, niezwiązanych z lokalną społecznością. Jaką rolę odgrywa dla nich biblioteka?

Bardzo często jest ona dla tych ludzi miejscem pierwszego kontaktu. Przychodzą tu właśnie po to, by asymilować się ze społecznością. Na przykład ostatnio na spotkaniu z Markiem Szołtyskiem pojawiła się Pani, która przeprowadziła się do Katowic z Malborka. Chciała w ten sposób lepiej poznać i zrozumieć miejsce, w którym zamieszkała.

Wspomniała Pani kiedyś, że biblioteka w Podlesiu to miejsce o długiej już tradycji…

Zgodnie z tym, co mówią kroniki, biblioteka istnieje tu już od 1945 roku. Zresztą Podlesie zawsze było dzielnicą, w której kult pracy łączył się z szacunkiem dla edukacji. Miało to swoje korzenie jeszcze za czasów, gdy Podlesie należało do dóbr pszczyńskich – tamtejsi książęta bardzo dbali o oświatę. Poza tym wśród Podlesian zawsze byli ludzie dobrze wykształceni: weźmy na przykład posła Roberta Jarczyka, którego willa znajduje się naprzeciwko naszego budynku, cenionego nauczyciela i pedagoga Marcina Trojoka, czy też mieszkających tutaj pracowników zespołu „Śląsk”. Myślę, że dzięki temu też w naszej bibliotece nigdy nie pracowały osoby przypadkowe, zawsze byli to bibliotekarze lub nauczyciele.

Jedną z Waszych propozycji na spożytkowanie Budżetu Obywatelskiego był zakup konsoli do gier Xbox. Granie w bibliotece? Co to za pomysł?

Dzieci są dziś inne niż kiedyś, są już przyzwyczajone do zabawy z komputerem. Uważamy, że nie ma nic złego w tym, że takie dziecko przyjdzie i włączy sobie komputer albo konsolę. Oczywiście, gry, które są w naszej bibliotece to gry wybrane, bez przemocy.

Poza tym jest to też sposób na wychowanie sobie czytelnika. Któregoś dnia przyjdzie i będzie musiał poczekać w kolejce, więc żeby się nie nudzić, weźmie sobie jakąś gazetę, niech to będzie nawet Auto Świat. Następnym razem sięgnie po książkę.

Ale jest też inny powód: uważamy, że jako instytucja publiczna jesteśmy zobowiązani wychodzić naprzeciw potrzebom czytelników. Oczywiście, robimy to nie tylko kupując konsolę. To my musimy na przykład wysondować wśród mieszkańców Podlesia, co chcieliby przeczytać. W dzisiejszych czasach jest to konieczność ponieważ rynek wydawniczy jest teraz tak bogaty, że ciężko byłoby, żebyśmy znały wszystko, a i gusta mieszkańców są różne. Dlatego wychodząc naprzeciw naszym czytelnikom i ich oczekiwaniom w obecnym czasie zamawiamy dużo książek biograficznych, hobbystyczych, zbiory felietonów, książek , historycznych, Silesianów.

Bibliotekę tworzą jej czytelnicy, ale to pracownicy są jej gospodarzami. Co Pani powie o swoim zespole?

Zespół jest młody, kreatywny, pełen pasji. Wspieramy się, uczymy się od siebie nawzajem, jesteśmy bardzo zgrane. Często jest tak, że wpadam na pomysł, który po jakimś czasie wydaje mi się niemożliwy do zrealizowania. Podsuwam go koleżankom i okazuje się, że się da realizujemy zadanie i czujemy, że było warto!  Myślę, że to po prostu tak jest: jeżeli wokół są zapaleńcy, bezinteresowni i zaangażowani w pracę, to daje to duże efekty.

I te efekty są dostrzegane, zarówno przez czytelników, RJP, jak Dyrekcję MBP w Katowicach.

Reklama

1 Komentarz

  1. Ta biblioteka jest niesamowita. Moje dzieci dzięki zapałowi i profesjonalizmowi pracujących w niej bibliotekarek czytają teraz co najmniej jedną książkę w tygodniu! A bywało kiedyś inaczej. Dziękuję za to!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
24 + 7 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.