Fiat 126p / fot. Wikipedia
Reklama

Dość nietypowa interpelacja wpłynęła do prezydenta miasta Katowice. Radny PiS Jacek Piwowarczuk domaga się zwrotu dwóch Fiatów 126p należących do jednego z mieszkańców miasta. – Jest to osoba starsza bardzo emocjonalnie związana z swoimi samochodami – pisze radny w interpelacji i domaga się oddania pojazdów.

Legendarne już „małe fiaty” zniknęły z ulicy Piastów w Katowicach. – Uprzejmie proszę o informacje na jakiej podstawie i czemu wywieziono dwa samochody marki Fiat 126p spod budynku przy ulicy Piastów – dopytuje katowicki radny.

Reklama

Oba Fiaty 126p stały zaparkowane na jednym miejscu, samochody nie były często używane ze względu na wiek właściciela. Drugi z pojazdów był zarejestrowany na zmarłą żonę starszego mężczyzny.

– Miejsce parkingu pod blokiem jak i zamieszkanie Pana pod adresem Piastów 10 od wielu lat gdzie On sam jest znany jak i ogólnie jest wiadomo czyje to pojazdy, nie powinno kwalifikować tych pojazdów do wywiezienia jako pojazdów porzuconych – czytamy w interpelacji radnego Piwowarczuka. – Proszę o przyjrzenie się sprawie i zwrot pojazdów właścicielowi bez ponoszenia przez Niego opłat wywiezienia pojazdów i strzeżonego parkingu, gdyż właściciel pojazdu był łatwy do zidentyfikowania – dodaje katowicki rajca.

O rozwoju sprawy będziemy informować.

Reklama

14 KOMENTARZE

  1. Wlasciciel w/w pojazdow posiada 3 Fiaty a korzysta tylko z 1 gdzie pozostale dwa pojazdy stały na 2 miejscach parkingowych a nie na 1 na co jest stosowna dokumentacja zdjeciowa. Interwencja dot. pojazdow zostala zgloszona przez lokatorow budynku przy ul. Piastow 10 którzy maja 2 miejsca do parkowania mniej ponieważ właściciel Fiatów nie korzysta z nich od ponad 1,5 roku. Ich wyglad wskazuje na to iż nie są używane od dłuższego czasu co zgodnie z przepisami Prawa o Ruchu Drogowym daje możliwość ich odholowania przez odpowiednie służby (teren oznakowany prawidłowo ,,strefą ruchu” gdzie obowiązują wszystkie przepisy PRD). Właściciel pojazdu był niejednokrotnie upominany i informowany aby zabrał swoje pojazdy w miejsce gdzie nie będą nikomu przeszkadzać oraz był poinformowany o konsekwencjach w razie niewywiązania się z danych mu terminów. Ludzkie podejście i zdrowy rozsądek nic nie dały ponieważ właściciel nic sobie z tego nie robil i nie widzial problemu jaki zaistnial a tymbardziej nie chcial nic z nim zrobić w zwiazku z czym odpowiednie instytucje zadziałały prawidłowo. Pan Radny nie zorientował się w sytuacji tylko wysłuchał opinii jednej strony i już sytuacja trafia na łono prasy. Najlepiej jeszcze oskarżyć instytucje, ktora sholowała pojazd. Potem ludzie się dziwią że im pomóc nie można bo ludzie na wyższych szczeblach ich blokują.

  2. Bardzo rzadko zgadzam się z politykami PISu, tym razem jednak zrobię wyjątek. Przepisy żadnego prawa nie narzucają (dzięki Bogu) ile kto ma mieć samochodów, ani jak często może nimi jeździć. Odholowanie człowiekowi autka bo tak podoba się kolektywowi sąsiedzkiemu to najzwyklejszy zamach na prawa i wolności jednostki. Jak różnica z punktu jest między kimś kto posiada 3 Fiaty 126p z czego dwoma mało jeździ, a kimś kto ma 3 np. Volkswageny (pomijając całkowity brak gustu kogoś kto ma 3 Volkswageny). Wiem, że dziś niektórym wydaje się, że liczą się tylko standardowi jak spinacze w pudełku pracownicy korporacji z dwójką dzieci i Skodą na kredyt, ale na prawdę ludzie są różni, maja różne potrzeby i hobby. Dlatego mnie osobiście bardzo denerwuje każda próba narzucenia swojego światopoglądu innym.

    • Ujmę to tak :
      Co innego gdy ktoś jeździ pojazdem a nie że zardzewiały gruchot stoi w totalnym bezruchu i kole w oczy i bezsensownie zajmuje miejsce parkingowe od tak długiego czasu a tym bardziej na osiedlu gdzie nie ma miejsc a takie jest właśnie os. Tysiąclecia. Na 1 pojazd gdyby ktoś nie wiedział nawet nie ma dowodu rejestracyjnego bo został zabrany po kolizji lata wstecz a nie zostanie ponownie wydany bo nie ma mowy żeby przeszedł przegląd techniczny. Ktoś kto chce trzymać swoje zabytki (nie zardzewiałe złomy) powinien o nie dbać i nie ma problemu. Te pojazdy są w opłakanym stanie i mam nadzieję że nikt nie zasugerował się górnym zdjęciem ślicznego Fiata 126p koloru czerwonego bo nie ma on nic wspólnego z tą sprawą.

      • Jeżeli ktoś coś posiada zgodnie z prawem to powinien mieć również możliwość decydowania w jakim stanie ów przedmiot chce posiadać. Może ktoś lubi spatynowane, a nawet zardzewiałe samochody. Jeżeli pojazd nie zagraża bezpieczeństwu czy w inny sposób jego pozostawanie w danym miejscu nie łamie prawa nikomu nie powinien on przeszkadzać. Prawa własności jest jednym z podstawowych praw w demokratycznym społeczeństwie.

        • Własności nikt nie ukradł, tylko przeniósł w inne miejsce. Jeśli chodzi o miejsca parkingowe to one są własnością wspólną i jak w przypadku każdej własności wspólnej korzystanie nie powinno naruszać prawa innych współwłaścicieli lub współposiadaczy. Dwa nieużywane samochody ewidentnie naruszają te prawa.

  3. USTAWA
    z dnia 20 czerwca 1997 r.
    Prawo o ruchu drogowym

    Art. 50a. 1. Pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub Policję na koszt właściciela lub posiadacza.

  4. droga – wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi (ścieżki) dla pieszych lub drogi (ścieżki) dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt,
    USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym

    Zalicza się do tego również parking przylegający bezpośrednio do pasa jezdni gdzie stoją w/w pojazdy.

    • Do obszaru drogi wydaje mi się definicja i tak zalicza tylko i wyłącznie miejsca przeznaczone do postoju bezpośrednio przylegające do pasa ruchu, a nie wydzielone parkingi osiedlowe. Przyznaje jednak, że nie wiem dokładnie na jakim rodzaju parkingu stały samochody. Natomiast nawet jeżeli przyjmiemy, że stały one na obszarze drogi to ich odholowanie precyzuje jeszcze Art. 130a. tego samego kodeksu, – 1. Pojazd jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku:
      1) pozostawienia pojazdu w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu;
      2) nieokazania przez kierującego dokumentu potwierdzającego zawarcie umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu lub dowodu opłacenia składki za to ubezpieczenie, jeżeli pojazd ten jest zarejestrowany w kraju, o którym mowa w art. 129 ust. 2 pkt 8 lit. c;
      3) przekroczenia wymiarów, dopuszczalnej masy całkowitej lub nacisku osi określonych w przepisach ruchu drogowego, chyba że istnieje możliwość skierowania pojazdu na pobliską drogę, na której dopuszczalny jest ruch takiego pojazdu;
      4) pozostawienia pojazdu nieoznakowanego kartą parkingową, w miejscu przeznaczonym dla pojazdu kierowanego przez osoby wymienione w art. 8 ust. 1 i 2;
      5) pozostawienia pojazdu w miejscu obowiązywania znaku wskazującego, że zaparkowany pojazd zostanie usunięty na koszt właściciela;
      6) kierowania nim przez osobę nieposiadającą uprawnienia do kierowania pojazdami albo której zatrzymano prawo jazdy i nie ma możliwości zabezpieczenia pojazdu poprzez przekazanie go osobie znajdującej się w nim i posiadającej uprawnienie do kierowania tym pojazdem, chyba że otrzymała ona pokwitowanie, o którym mowa w art. 135 ust. 2.
      1a. Pojazd jest usuwany z drogi na koszt wykonującego przejazd drogowy w przypadku, o którym mowa w art. 140ad ust. 2 pkt 2.

  5. Zgadza sie tylko art 130a stosuje sie głównie w sytuacjach wymienionym wyżej natomiast wraki pojazdów lub nieużywane, których stan na to wskazuje stosuje się art. 50a. Miejsca parkingowe przylegaja bezpośrednio do pasa drogi. Jeszcze dodam, że pojazdy nie miały powietrza w niektórych kołach. Poprostu uważam, że jeśli ktoś chce mieć pojazd, który ma stac i wraczeć to nie w takich miejscach. Potem ludzie nie mają gdzie parkować i popełniają wykroczenia a jeszcze inni dzwonią na Straż Miejską i to się wszystko zazębia tylko po co robić sobie pod górkę.

    • Na jakiej podstawie do samochodów nieużywanych stosuję się akurat art 50a, bo to mnie ciekawi? Zostawmy już kodeks drogowy ponieważ podobnie jak większość aktów prawnych w polskiej legislacji jest on niejasny i niejednoznaczny, w skutek czego potem i tak wszystko rozbija się o interpretację. Mnie osobiście w tym miejscu przeraża jedynie pomysł zabrania komuś jego własności nie z powodu zagrożenia bezpieczeństwa mieszkańców lub utrudnienia w ruchu drogowym. Tylko dlatego aby grupa lokatorów nie musiała sobie robić pod górkę. Władzom miasta czy osiedla takie rozwiązanie jest na rękę. To oczywiście zrozumiałe. Łatwiej odholować komuś dwa Fiaty i zwolnic jedno miejsce niż popracować nad wygospodarowaniem większej przestrzeni parkingowej. Mam nadzieję, że nieprędko ktoś wpadnie na pomysł by np. komuś kto ma dwa mieszkania czy domu i jednego z nich nie użytkuje zabrać taką nieruchomość, bo przecież nie używana zajmuje miejsce. Kilkadziesiąt lat temu tak już przecież u nas bywało.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
27 − 4 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.