Solidarność przygotowała specjalną stronę internetową, na której będzie można znaleźć między innymi to, jaki głos oddał określony poseł w najważniejszych głosowaniach w Sejmie.
Przy każdym z posłów i senatorów będą zarejestrowane głosowania bardzo ważne z punktu widzenia pracowników, związków zawodowych, a także całego społeczeństwa: czas pracy osób niepełnosprawnych, wiek emerytalny, kodeks pracy, obowiązek szkolny sześciolatków, obniżanie podatków dla najuboższych.
Przedstawiciele Solidarności jako główny powód monitoringu podają to, że politycy często zmieniają zdanie i wycofują się ze swoich obietnic, a nawet podejmują decyzje całkowicie przeczące opiniom, jakie wyrażali w przeszłości.
Dobrym przykładem jest tu Ewa Kopacz, która jako premier chce obniżać podatki i podnosić wynagrodzenia Polaków, ale jako poseł głosowała za wydłużeniem czasu pracy osobom niepełnosprawnym, co w istocie zmniejszyło ich dochody. Głosowała również za nowelizacją kodeksu pracy, która wprowadzając roczny okres rozliczeniowy, zmieniając definicję doby pracowniczej oraz wprowadzając elastyczne formy czasu pracy pozbawiła wielu pracowników płatnych nadgodzin. To też znacząco obniżyło ich dochody – pisze Piotr Duda na sprawdzampolityka.pl.
Na stronie mają się znaleźć nazwiska wszystkich posłów i senatorów. Wyborcy będą mogli w prosty sposób odszukać reprezentantów swoich okręgów i sprawdzić jakie zajęli w danym głosowaniu stanowisko. Na stronie zebrane zostały również osoby, które ubiegają się o mandat w najbliższych wyborach parlamentarnych. Osobna zakładka została poświęcona liderom partyjnym. Znaleźć tam można szefów partii, które weszły do parlamentu w dobiegającej kadencji: Jarosława Kaczyńskiego, Ewę Kopacz, Janusza Piechocińskiego i Leszka Millera. Miejsca nie zabrakło także dla prezydenta.
Warto przypomnieć, że na nieco mniejszą skalę podobne działania prowadziło Stowarzyszenie Bona Fides. W poprzedniej kadencji samorządowej monitoringowi podlegali katowiccy radni i ci z najgorszymi wynikami nie uzyskali mandatu w wyborach z 2014 r. Czy podobnie będzie z parlamentarzystami zobaczymy już za kilkanaście dni.
