Reklama

Dzisiaj InfoKatowice.pl rozmawia z Tadeuszem Krężelem, katowickim twórcą prostych instrumentów i zabawek, którego spotkaliśmy w trakcie ArtJarmarku. Rozmawia Szymon Kosek

Czym Pan się zajmuje?

Reklama

Robię proste instrumenty muzyczne. Takie, na których może zagrać każdy, nawet ktoś, kto nigdy nie miał w rękach żadnego instrumentu ani nigdy niczego nie zaśpiewał. Wystarczy, że słyszy. Ludzie podchodzą, próbują, a ja im akompaniuję na akordeonie. I to wychodzi. Do tego jeszcze drewniane zabawki, na przykład te klocki kaskadowe. Wszystko robię w moim mieszkaniu, na ósmym piętrze nad wanną.

Co to za instrumenty?

Dyrusarze, waszbrety, limberjacki…

Dyrusarze?

Tak, bo widzi pan, to się wszystko tak „dyrusa”. To są przeważnie perkusyjne instrumenty, chociaż ten to akurat wyższa szkoła jazdy – dyrusarz strunowy. Gra się na nim jak na wiolonczeli.

Jest Pan muzykiem z wykształcenia?

Nie, ja po prostu lubię to robić. Wspólna zabawa z dziećmi bardzo mnie cieszy. Byłem tu też rok temu, a potem przeczytałem wywiad, w którym pytano dziewięcioletnią dziewczynkę, co najbardziej jej się podobało. I Jola, bo tak miała na imię, powiedziała, że „te lalki, które pan pozwalał dotykać i się nimi bawić”. Takie rzeczy cieszą. Albo jak widzę, że jakiś mały człowiek zaczyna do tej muzyki zapamiętale tańczyć.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
30 + 30 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.