Prędkość nawet 200 km/h, liczba miejsc siedzących 352, klimatyzowane, wyciszone wnętrze, miejsca na rowery, monitoring, gniazdka elektryczne przy siedzeniach, dostosowanie do potrzeb osób niepełnosprawnych, a nawet przewijaki dla niemowląt w toaletach. Dart – pociąg wyprodukowany przez firmę PESA z Bydgoszczy, w niczym nie ustępuje słynnemu Pendolino. Ma nawet pewną przewagę, gdyż wyposażony został w wi-fi, czego próżno szukać we włoskim konkurencie.
– Design zaprojektowany jest na 35 lat. Tymi pociągami mają jeździć nasze dzieci oraz wnuki – mówi Jerzy Berg dyrektor Marketingu Pesa Bydgoszcz. Jest to polska myśl techniczna, ale w pełni odpowiada trendom światowy – dodaje Berg.
Składy mają wjechać na tory jeszcze w grudniu tego roku. Podobnie jak kursujące już pod szyldem Kolei Śląskich Elfy, również będące produkcją PESY, Dart nie składa się z wagonów, ale stanowi jedność połączonych ze sobą modułów.
Obecnie pociągi przechodzą testy, ale już w październiku mają trafić pod zarząd PKP Intercity. Przewoźnik planuje obsługiwać Dartami połączenia m.in. Warszawa – Bielsko-Biała i to właśnie na tej trasie składy zawitają także i na katowicki dworzec.
Poprawcie te 200 km/h, bo ten pociągi nigdy tyle nie pojadą z pasażerami, chwyt marketingowy Pesy. Maksymalna prędkość eksploatacyjna Dartów to 160 km/h.
FLIRT nie jest konstrukcją PESY.