Władze miasta Katowice krytycznie odniosły się do pomysłu trójki radnych Platformy Obywatelskiej, którzy chcieli wprowadzenia do statutu Żłobka Miejskiego zapisów, pozwalających na przyjmowanie do tych placówek jedynie dzieci zaszczepione. Według prezydenta miasta taka zmiana statutu byłaby niezgodna z Konstytucją RP.
Radni miejscy Magdalena Wieczorek, Tomasz Maśnica oraz Arkadiusz Godlewski, z klubu radnych Platformy Obywatelskiej, zaproponowali żeby w statucie Żłobka Miejskiego zapisać, że do tej placówki może być przyjęte dziecko, które poddane zostało obowiązkowym szczepieniom ochronnym określonym w rozporządzeniu ministra zdrowia (wyjątek od tego warunku stanowi długotrwałe odroczenie z tego obowiązku z przyczyn zdrowotnych). Radni zaznaczyli, że rozporządzenie to wprowadza obowiązek sczepień ochronnych, a wprowadzenie stosownych zapisów w statucie Żłobka Miejskiego (ustalanym uchwałą Rady Miasta Katowice) mogłoby pozytywnie wpłynąć na obniżenie ryzyka zagrożenia epidemiologicznego.
Władze miasta negatywnie oceniły ten pomysł. Z opinii prawnej, przedłożonej przez Wydział Polityki Społecznej Urzędu Miasta Katowice (podpisanej przez prezydenta miasta) wynika, iż wprowadzenie takich zapisów byłoby niezgodne z Konstytucją RP i innymi ustawami: [quote_box_center][…] Wprowadzenie zaproponowanego zapisu warunkującego przyjmowanie dzieci do żłobka, jest niezgodne z zapisami art. 11 ust. 2 pkt. 3 ustawy o opiece nad dziećmi do lat 3, gdyż jedynymi warunkami, które mogą być określone w statucie uchwałą, wydaną na podstawie wskazanej delegacji ustawowej, są: wiek dziecka, zgodnie z art. 7 ust. 1 ustawy oraz miejsce zamieszkania dziecka ustalone zgodnie z art. 26 kodeksu cywilnego, a więc miejsce zamieszkania rodziców dziecka, opiekunów prawnych lub innych osób, którym sąd powierzył sprawowanie opieki nad dzieckiem. […] Wprowadzenie do projektu uchwały zapisu warunkującego przyjęcia dziecka do Żłobka Miejskiego w Katowicach od poddania dziecka obowiązkowym szczepieniom ochronnym bądź wobec którego zostało długotrwale odroczone poddanie się temu obowiązkowi z przyczyn zdrowotnych, uważam jako naruszające Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej i jako niedopuszczalne.[/quote_box_center]
A nie jest naruszeniem Konstytucji, że już bojąc się o głosy w kolejnych wyborach, Krupa każe mojemu dziecku chodzić do przedszkola razem z niezaszczepionymi dziećmi?
Byle się komuś nie narazić. Zaraz widać, że Krupa nie ma odwagi podjąć żadnej samodzielnej decyzji.
Widać dobrą tradycję wydawania opinii prawnych, takich jak mają być. W przeciwnym razie, napisaliby, że inne kryteria można wziąć pod uwagę przy dofinansowaniu…
Na szczęście, Prezydenci sąsiednich miast mają więcej odwagi.
Przeciez szczepione dziecko nie zarazi sie od niezaszepionego, gdyz jest chronione przez szczepionki, czyż nie???? Proste i logiczne, wiec nie wiem z czym jest problem.
Po pierwsze, nie masz racji.
Po drugie, egoistyczni rodzice, którzy niby nie mogą patrzeć na stan podgorączkowy dziecka po szczepieniu, powinni mieć ograniczone prawa rodzicielskie.
Jak nazwać kogoś, kto dla swojego lepszego samopoczucia ryzykuje zdrowie i życie dziecka?
Jeszcze niedawno widywało się na naszych ulicach osoby po HM. A jeżeli nie wiesz o czym piszę, to właśnie dzięki obowiązkowym szczepieniom. To nie są szczepienia przeciwko katarowi, tylko poważnym chorobom, które w najlepszym razie czynią dziecko kaleką.
Szczepienia mają sens, jeżeli są powszechne w społeczeństwie. Jeżeli nie chcesz się do tego przyłączyć, nie korzystaj ze społecznego przedszkola.
Nie wiem jak można nazywać egoistami, rodziców, którzy rezygnują ze szczepień. Robią to właśnie dla dobra swoich dzieci, po to aby nie narażać ich na niepożądane odczyny poszczepienne, a nie z powodu jakiegoś „widzimisie”!!!! ( Można powiedzieć,że są egoistami, bo dbają o zdrowie swoich dzieci, a nie o zysk firm farmaceutycznych.)
Jeżeli szczepienia działają, to chronią jednostkę zaszczepioną, nie wiem co ma do tego w takim razie reszta społeczeństwa. A jeżeli nie chronią, to po co się szczepić?????
A o zdrowy układ immunologiczny można dbać w inny sposób,a nie stosując milion szczepionek na wszystkie choroby świata. Radzę się dokształcić w temacie, a nie powielać wytarte slogany.
Dlaczego mam nie korzystać z publicznego przedszkola, jeżeli tak samo płącę podatki jak wszyscy????
Idąc tym tokiem myślenia, może zacznijmy wymagać zaświadczeń od pediatrów ,że dzieci przyjmowane do przedszkoli, nie są np. nosicielami wirusa hiv, hcv, lub nosiecielami pneumokoków, gronkowców paciorkowców czy meningokoków. Dlaczego moje zdrowe dziecko ma być narażone na zachorowanie???
P.S. Czy twoje szczepienia są aktualne, bo nie wiem czy wiesz, ale te które przyjąłeś w dzieciństwie już dawno nie działają!( jeżeli kiedykowliek wogóle działały). Dorośli także powinni się szczepić co kilka lat, żeby utrzymać ochronę przed chorobami, na które byli w dzieciństwie szczepieni. Jakoś nikt tego nie robi i żadnej epidemii nie ma. Najłatwiej zwalić wszystko na nieświadome małe dzieci i wpompować w nie wszystko, co tylko się da.
Na zachodzie szczepienia są dobrowolne, wyszczepialność na poziomie 85 %, ( w Polsce 98%) i jakoś epidemii nie ma, a dzieci w przedszkolach bawią się razem – szczepione i z nieszczepionymi.
Ludzie w Polsce niestety mają duży problem z tolerancją, na każdej płaszczyźnie jak widać.
Taki spadek po PRL u….
Nie chcesz narażać na stan podgorączkowy po szczepieniu, na narażasz na kalectwo po zachorowaniu. Nazwanie takiego zachowania egoizmem jest naprawdę bardzo łagodne.
A niektórym zupełnie się już wszystko pomyliło. To że komuna się skończyła, nie oznacza, że nie żyjemy razem w społeczeństwie. I Twoje pieniądze nic tu nie znaczą. W żadnym stopniu nie upoważniają Cię do żerowania na innych, którzy swoje dzieci szczepią.
Nie wiem jaką masz wiedzę o szczepieniach, ale jeżeli powtarzasz bzdury o złych koncernach, to warto żebyś ją rozszerzył, poza bazarowe broszurki.
Tak się składa, że pamiętam czasy, gdy szczepienia były nowością. Nie było żadnych koncernów – była szansa uratowania tysięcy dzieci. A na ulicach spotykaliśmy osoby, które w swoim dzieciństwie nie miały takiej szansy.
Jeżeli uważasz, że szczepienia są narzucane przez koncerny, wyjedź do jakiegokolwiek kraju gdzie te Twoje koncerny nie wmawiają ludziom, że szczepienia są dobrem. I powiedz pierwszej spotkanej osobie, która przeszła polio, że ty swojego dziecka nie zaszczepisz, bo się boisz, że dostanie wysypki… Zapewniam Cię, że osobę po polio rozpoznasz…
Z tą dobrowolnością na „zachodzie” to różnie bywa. Ale zapewniam Cię, że nie we wszystkim z „zachodu” musimy brać przykład. A program szczepień, to było to, co zachód u nas podziwiał. Nawet jeżeli u siebie nie chcieli wydawać tyle pieniędzy na szczepienia. Nie pomyślałeś, że ten niższy procent zaszczepionych może być formą likwidacji ze społeczeństwa pewnych grup? Oczywiście, że w to nie wierzę, ale jest to tak samo prawdopodobne, jak spisek koncernów.
Naprawdę uważasz, że dorosły organizm będzie przechodził chorobę w taki sam sposób jak organizm dziecka?