Dzisiaj w Katowicach oficjalnie oddano do użytku plac Kwiatowy między DH Zenit a budynkiem Urzędu Miasta. To element przebudowy tzw. strefy Rondo – Rynek, trwającej od stycznia 2012 roku. Na oficjalnym facebookowym profilu miasta katowiczanie mają raczej mieszane uczucia co do nowego rynku.
– Te drzewka wyglądają jak miotły – napisał jeden z użytkowników portalu społecznościowego. Inna internautka zapytała gdzie był architekt kiedy go nie było. – Typowo, całkowity brak finezji, wszystko wszędzie, stłumienie potencjału secesyjnego kiedyś rynku kolosami wokół i „kwadraciokami” pomiędzy, jeszcze ta fontanna… architekt płakał jak projektował… ze śmiechu – podsumowała jedna z internautek.
Pojawiły się jednak i głosy mieszkańców, którym inwestycja przypadła do gustu. – Nawet jakby rajskie ptaki postawili w klatkach, zawsze by ktos marudzil i odcien pior nie pasowalby do elewacji Zenitu. Teraz do dupy bo buro. Komu kwitna kwiaty na koniec marca?! Zajwitna i siè zazieleni. – pisze pani Monika. Pojawiły się też konstruktywne porady dla urzędników np. pan Tomasz napisał: – jest git! Byleby miasto teraz zadbało o to, by Plac Kwiatowy nie zmienił się plac koneserów spożycia pod gołym niebem, i był dostępny np. dla ludzi pracujących w okolicznych kamienicach by mogli w czasie przerwy dotlenić się i raczyć widokiem faktycznie kwiatów a nie puszek po piwie. Taka delikatna sugestia – napisał.
Posadzka placu została ułożona z płyt i kostki z granitu. Niektóre elementy placu powstały z płyt marmurowych (fontanna) i z betonu architektonicznego (schody, obramowania klombów). Nasadzono 20 drzew, egzotycznych surmii, które dobrze czują się w naszym klimacie. Sezonowo będą im towarzyszyły kwiaty.
– Pozostałe elementy małej architektury na placu Kwiatowym to ławki z dobrze zaimpregnowanego drewna i stali nierdzewnej, kosze na śmieci i stojaki na rowery. Drewniane siedziska powstały też na schodach i na obramowaniach klombów. W posadzce, na schodach i cokołach klombów oraz wokół fontanny zamontowano oświetlenie ledowe. Przedłużenie osi kompozycyjnej al. Korfantego stanowią centralnie umieszczone, dwa szeregi kolumn świetlnych. W obramowania klombów wbudowane są też gniazda elektryczne, do zasilania osobistego sprzętu elektronicznego osób przebywających na placu – informuje Dariusz Czapla z katowickiego magistratu.
Architekturę placu uzupełniają szklane pawilony, których tylne oraz boczne ściany i dach porośnięte są roślinami. Dzięki użyciu różnych gatunków roślin, ściany będą zielone również zimą. W pięciu boksach dwóch pawilonów znajdzie się miejsce dla kwiaciarni, trzeci pomieści kawiarnię z możliwością wystawienia ogródka letniego. Miasto przygotowuje już przetargi na ustalenie najemców tych powierzchni i – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem – w maju najemcy wprowadzą się do środka. Razem z placem Kwiatowym, do użytku oficjalnie oddane zostaną również wyremontowane ulice Młyńska i Pocztowa.
Plac Kwiatowy powstał w ramach drugiego etapu przebudowy strefy śródmiejskiej Rondo – Rynek w Katowicach. Nadal trwają prace w części centralnej i północnej terenu objętego projektem. W okolicy Superjednostki powstaje nowa ulica Śródmiejska, a bliżej centrum – strefa rekreacyjna ze sztucznym korytem Rawy. W tej części planowany jest jeszcze przeszklony pawilon gastronomiczny. Główne prace powinny się zakończyć najpóźniej jesienią tego roku. Koszt pierwszego etapu przebudowy strefy Rondo – Rynek, zgodnie z zawartymi umowami, to ok. 40,5 mln zł brutto, drugiego: blisko 128 mln zł brutto.
Jak zwykle (to chyba przypadłość genetyczna), sporej grupie włącza się „maruda”. A Zenit i UM to rzeczywiście „potencjał secesyjny” jak jasny gwint. Panie i Panowie: przestać biadolić! Ten rynek nie jest zły, a już na pewno jest na miarę naszych możliwości. Centrum Katowic to nie centrum Rzymu czy Amsterdamu, u nas zbytnia finezja zepsułaby efekt końcowy. A dla narzekających na tramwaj: w Linz w Austrii jedzie centralnie przez rynek i nikt (nawet Führer) nie zmieniał jego biegu.