Czegoś takiego na pewno nie spodziewali się jego ewentualni wyborcy, sympatycy a już na pewno polityczni poplecznicy. Kazimierz Kutz, na kilka dni przed terminem wyborów do Parlamentu Europejskiego w których startuje – wypalił na Facebooku z grubej rury! Najpierw napisał o tym, że żałuje swojego startu w wyborach, a teraz – w komentarzu do swoich własnych słów – pisze o „blokowaniu drogi dupkowi ze skrajnej prawicy!”
Znany reżyser, kandydujący do europarlamentu jako „jedynka” z listy koalicji Europa Plus – Twój Ruch napisał dzisiaj o 2.00 w nocy na swoim profilu na FB „Najgorsza kampania wyborcza dobiega końca. Żałuję, że zdecydowałem się na kandydowanie„. Wpis od razu wywołał burzę w internecie! Burzę na tyle wielką, że senator Kutz swój wpis edytował kilka godzin później i zmienił jego treść na: „Najgorsza kampania wyborcza dobiega końca. Dobrze, że się kończy”. Co tak zniesmaczyło reżysera kultowych filmów o Śląsku w trwającej wciąż kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego? Na razie oczekujemy na komentarz samego Kazimierza Kutza lub komunikat sztabu wyborczego.
Jak napisał po 12.00 na swoim profilu Kazimierz Kutz, burza wokół jego wcześniejszego wpisu o tym, że żałuje iż kandyduje w eurowyborach bardzo go dziwi: „Hej, hej! Co to za szum po mojej refleksji na temat kampanii wyborczej? Kandydat bezpartyjny ma prawo do w miarę obiektywnego samokrytycyzmu. Na moje oko wszystkie partie na dole – mówią o Górnym Śląsku – wykazały się bardzo niską wolą kontaktowania się z wyborcami. Ta pusta przestrzeń między partiami, a obywatelami, w dobie wyborczej była dla mnie szokująca. Stąd moja frustracja. Ale trzeba do końca choćby po to, żeby zablokować drogę jakiemuś dupkowi ze skrajnej prawicy. Bądźcie dzielni i wybierajcie zgodnie ze swoimi sumieniami. KK”