Wpadają tu na „before” albo na „after”. Ale już nie tylko po coś do jedzenia. W Katowicach nastała nowa moda. Taniec z kebabem w ręku. W kebabie! To nie żart – nocami młodzi ludzie w kebab-barze urządzają dyskoteki! Wideo z ich wyczynami biją rekordy oglądalności porównywalne z Conchitą Wurst! Czy katowicki kebab pokona w sieci austriacką kiełbasę?
To, że kebab po pizzy i hamburgerach stał się kolejnym śląskim przysmakiem (prawie tradycyjnym) tajemnicą nie jest – wystarczy policzyć ile budek i barów z tureckim specjałem powstało w ostatnich latach w samych tylko Katowicach i przypomnieć sobie, jaką burzę w internecie wywołało zniknięcie kultowego „kebsa” z Placu Andrzeja. Ale jeszcze większy viral w sieci robią wideo z …dyskotekami w katowickim kebabie! W jednym z punktów serwujących kebaby właśnie, weekendowe noce przypominają atmosferą nie punkt gastronomiczny ale najlepsze kluby ze stolicy województwa śląskiego. grupy młodych ludzi – przed, w trakcie lub po imprezach – przychodzą na „kebsa” a zanim posilą się tureckim przysmakiem – urządzają w „kebabowni” prawdziwą dyskotekę. Swoje taneczne wyczyny w klimacie techno nagrywają, a wideo zamieszczają w sieci. Filmy z ludźmi, tańczącymi w Katowicach w kebabie robią w sieci furorę.
To jednak jak się okazuje – nie do końca pomysł samych imprezowiczów. Młodzi ludzie często na kebaby wpadają większą grupą, przez co muszą czekać na przyrządzenie potrawy. A że roznosi ich energia, to właściciel jednego z punktów wpadł na pomysł, żeby czas im jakoś zająć. Włącza więc muzykę techno, a imprezowicze robią sobie melanż już przed imprezą. Albo – nawet i po niej. W zależności czy w kebabie mają „before” czy „after”. Katowice mają więc szansę – po nieudanej walce o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury – wywalczyć miano Światowej Stolicy Tańca z Kebabem.
