fot. Erdem YILDIZ
Reklama

Miasto Katowice przygotowało aktualizację Lokalnego Programu Rewitalizacji miasta. Wiadomo, w których dzielnicach występuje najtrudniejsza sytuacja społeczno-gospodarcza.

Śródmieście, Szopienice-Burowiec, Załęże, Bogucice, Koszutka to dzielnice, w których jest najgorzej w Katowicach. Tam występuje największy problem z odpływem ludności, starzeniem się, bezrobociem, biedą i wykluczeniem społecznym. Do tego w tych dzielnicach jest najbardziej niebezpiecznie. Szczególnie źle jest w: Szopienicach- Burowcu, Śródmieściu oraz Załężu.

Miasto wyróżniło też grupę dzielnic tzw. zagrożonych. Obejmuje przede wszystkim: Janów-Nikiszowiec, Wełnowiec-Józefowiec, Zawodzie, Dąbrówka Mała, Dąb. – To obszary cechujące się odmienną koncentracją negatywnych zjawisk społecznych związanych z depopulacją. W przypadku kilku z nich, tj. Janowa-Nikiszowca, Wełnowca-Józefowca oraz Zawodzia negatywna koncentracja zjawisk jest niekorzystna, także biorąc pod uwagę ich bezpośrednie powiązania funkcjonalno-przestrzenne z dzielnicami kryzysowymi – czytamy w raporcie.  Jako pierwsze postanowiliśmy opisać Śródmieście.

Śródmieście:

Dzielnicę zamieszkuje 77 tys. mieszkańców, co stanowi 1/4 populacji miasta. Największe problemy dzielnicy to alkoholizm, narkomania,  bezdomność, przemoc w rodzinie i przestępczość spowodowana lokalizacją strefy rozrywki i duża koncentracją ludności.

W dzielnicy niskie wykształcenie potencjalnych pracowników nie współgra z potrzebami lokalnego rynku pracy. Występuje też trwałe uzależnienie od pomocy społecznej.

– Atrakcyjność Śródmieścia obniża, szczególnie w godzinach szczytu porannego i popołudniowego, przeciążony układ komunikacyjny, związany z nadmierną liczbą pojazdów samochodowych – ok. 60 tys. pojazdów. Największe przeciążenia występują w tych okresach w ramach ulic: Mikołowskiej – Grundmanna, Roździeńskiego w połączeniu z DK 86, Francuskiej, Kościuszki. Niedrożność układu komunikacyjnego pogarszają: trudne warunki parkowania, niewielka ilość parkingów podziemnych w relacji do skali ruchu samochodowego, brak kompleksowych rozwiązań z zakresu park&ride (w tym w połączeniu z komunikacją miejską), brak skoordynowanego systemu tras rowerowych – czytamy w dokumencie.

Wśród mieszkańców Katowic dominuje przeświadczenie, że warunku mieszkaniowe w dzielnicy nie są dobre, do tego jest tam drogo i występuje nieciekawe sąsiedztwo, przez co Śródmieściem może tracić na rzecz południowych dzielnic miasta. Do tego brak akademików może zachęcać studentów do korzystania z innych ośrodków akademickich. Lokalny Program Rewitalizacji wskazuje, że studentów jest coraz mniej, a absolwenci znajdują pracę i miejsce zamieszkania poza miastem.

W dzielnicy brakuje też miejsc zielonych, w których można odpocząć.

Mocne strony Śródmieścia:

Wśród silnych stron dzielnicy wskazuje się zwarty układ urbanistyczny Śródmieścia, dużą ilość uczelni wyższych, reprezentacyjne dla miasta miejsca, koncentrację jednostek kultury i działalności gospodarczej. To Śródmieście jest centrum biznesowo-usługowym miasta.

Dzielnica posiada rezerwy obszarów inwestycyjnych na terenie bazy autobusowej oraz wzdłuż zachodniej pierzei Al. Korfantego oraz duży potencjał organizacji pozarządowych i instytucji publicznych działających na rzecz aktywizacji mieszkańców.

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Dobrze mieć świadomość, że władze mają świadomość faktycznych problemów, a nie zamykają się w kapsule o nazwie 'przecież jest idealnie’. Teraz tylko coś z tym zrobić, co jak się domyślam – łatwe nie będzie.

  2. Czyli strefa tempo 30 nic nie wskórała w spadającej liczbie mieszkańców śródmieścia a tylko wkurza codziennie tysiące osób podróżujących autami, ze stoją w coraz dłuższych korkach.
    To wszystko dzięki najgorszemu prezydentowi miasta – Krupie.

  3. W ramach polepszania sytuacji w śródmieściu Pana Prezydent proponuje wybudować kolejną drogę na południe, żeby się starym mieszkańcom lepiej dojeżdżało a deweloperzy mogli budować kolejne wspaniałe, zamknięte osiadla. Dodatkowo dorzucamy z budżetu miasta na uzbrojenie terenów dla deweloperów z czego śmieją się lokalne media w Białymstoku. Gydby Pan Prezydent myślał to te środki mogłby być z powodzeniem przeznaczone na remont choiciaż jednej miejskiej kamieniecy w śródmieściu, gdzie młodzi ludzie chcą mieszkać. Tylko, że włodarzom naszego miasta stanowiącym desant z Podlesia i Kostuchny w głowie sie to niestety nie mieści.

  4. Dzisiaj szedłem w okolicach Pętli Słonecznej i na klatkach wiszą kartki odnośnie spotkania na temat ciągłych libacji w okolicach sklepu Kubiak. Jak widać niektórzy mają dość i robią jakieś spotkanie mieszkańców.
    W kwadracie w którym ja mieszkam w promieniu 100 metrów jest 5 sklepów które sprzedają alkohol. 2 całodobowe, 1 do 24 dwa do godziny 23 a to jeszcze nie wszystko bo kawałek dalej kolejne. Więcej sklepów z alkoholem nastawiać będzie lepiej. Łebki po 18 lat a niektórzy wyglądający na mniej latają całymi nocami i wyją po okolicy. Tak to państwo polskie dba o młodzież żeby o suchym pysku nie chodziła.
    Środowisko w okolicy jest coraz gorsze libacje przy otwartych oknach na pół osiedla w nocy coraz powszechniejsze. Jeszcze 10-15 lat temu się to nie zdarzało teraz to niemal codzienność. Otworzy jeden z drugim okno albo balkon i cała okolica słucha imprezki a po odgłosach rozmów słychać, że sam kwiat narodu. I to nie są odgłosy z jednego miejsca tylko z różnych wiec „elity” przybywa na Koszutce. Jak tak dalej pójdzie to Koszutka i okolice niedługo przebiją Nikiszowiec u szczytu swojej chwały.
    Dodać należy, że to akurat nie są tylko młodzi ludzie ale też starsza patologia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.