Do niebezpiecznego zdarzenia doszło wczoraj wieczorem na trasie pociągu relacji Opole – Gliwice. Podczas wysiadania na jednej ze stacji ojciec nie zdążył wyjąć z pociągu swojego sześcioletniego syna. Skład ruszył, a dziecko zostało w środku – samotne. Na szczęście dzięki czujności pasażerów i sprawnej współpracy służb wszystko zakończyło się szczęśliwie.
Zdarzenie miało miejsce 28 sierpnia około godziny 20:00 na stacji Otmice w województwie opolskim. Ojciec chłopca wysiadał z pociągu, wyjmując rowery z przedziału bagażowego. W momencie, gdy zamierzał pomóc wysiąść swojemu synowi, drzwi się zamknęły, a pociąg ruszył w dalszą trasę w kierunku Gliwic. Dziecko zostało w środku bez opiekuna.
Sytuację natychmiast zauważyli inni pasażerowie. O zdarzeniu poinformowano kierownika pociągu, a jedna z podróżujących kobiet zaopiekowała się chłopcem i pozostała z nim aż do końcowej stacji. W międzyczasie o sprawie poinformowano Komisariat Policji w Pyskowicach, a zgłoszenie napłynęło z Komendy w Strzelcach Opolskich.
Na dworzec kolejowy w Gliwicach został skierowany patrol z Komendy Miejskiej Policji. Funkcjonariusze odebrali dziecko od kierownika pociągu, a wkrótce potem przekazali je pod opiekę ojcu, który dotarł na miejsce innym środkiem transportu. Policjanci przebadali mężczyznę alkomatem – był trzeźwy.
Szczęśliwy finał tej historii był możliwy dzięki błyskawicznej reakcji podróżnych, odpowiedzialnej postawie kierownika pociągu oraz sprawnemu działaniu służb.
Policja podkreśla, że ta sytuacja doskonale wpisuje się w założenia kampanii profilaktycznej „Widzisz – Reaguj!”, prowadzonej przez śląskich funkcjonariuszy. To właśnie dzięki zdecydowanej postawie świadków dziecko przez cały czas pozostawało pod opieką dorosłych, aż do przekazania go mundurowym.
– Reagujmy, gdy jesteśmy świadkami niebezpiecznych lub niepokojących zdarzeń – apelują policjanci. – Szybka reakcja może zapobiec tragedii.
