Korek / fot. InfoKatowice.pl
Reklama

Wraz z początkiem grudnia minął rok od wprowadzenia rozszerzonej Strefy Płatnego Parkowania (SPP) w Katowicach. Statystyki zebrane między marcem a listopadem 2024 roku potwierdzają, że przedsięwzięcie przyczyniło się do zauważalnego spadku liczby pojazdów wjeżdżających do Śródmieścia – w analizowanym okresie odnotowano blisko 1,7 mln samochodów mniej niż w analogicznym czasie 2023 roku. Ruch tranzytowy, czyli pojazdy przejeżdżające przez Katowice bez zatrzymywania się w centrum, pozostał na stosunkowo stałym poziomie (około 7 mln wjazdów).

Głównym celem rozszerzenia SPP było zwiększenie rotacji miejsc parkingowych i ograniczenie napływu aut spoza miasta, tak aby mieszkańcy Katowic mogli łatwiej znaleźć miejsce do parkowania.

Reklama

Za istotny rezultat uznaje się także wzrost liczby osób zameldowanych w Katowicach. O ile w 2022 roku zameldowało się tutaj prawie 17 tys. osób, to w 2023 roku było to już ponad 19 tys. W bieżącym roku – do końca listopada – wpłynęło 16,7 tys. wniosków o meldunek. To ważna informacja w kontekście Parkingowych Kart Mieszkańca, które umożliwiają tańsze bądź bezpłatne parkowanie w SPP.

Z uwagi na sugestie mieszkańców pojawiają się wnioski o dalsze rozszerzenie strefy – na przykład w rejonie Koszutki.

„Mamy sygnały od mieszkańców z niektórych miejsc znajdujących się tuż przy strefie płatnego parkowania, mówiące że konieczne jest rozszerzenie strefy. Wnioskuje o to Rada Dzielnicy Koszutka. Rozszerzenie strefy wymaga przeprowadzania stosownych badań i przeprowadzania konsultacji społecznych, więc jest procesem złożonym. Nie mówimy jednak, że obecny kształt strefy jest jej kształtem finalnym” – tłumaczy Roman Buła, naczelnik wydziału budynków i dróg. Równolegle rośnie popularność centrów przesiadkowych (m.in. w Brynowie i Zawodziu), gdzie parkuje łącznie ponad 17 tys. pojazdów miesięcznie.

W ciągu roku skontrolowano ponad 1,5 mln pojazdów pod kątem opłacenia parkowania, wystawiając przy tym ponad 68 tys. dodatkowych opłat karnych. Jednocześnie kierowcy zrealizowali 2,329 mln płatności za parkowanie – w parkomatach, aplikacjach lub w formie abonamentu. Zgodnie z ustawą o drogach publicznych środki pozyskane z opłat parkingowych muszą zostać przeznaczone na transport publiczny, infrastrukturę pieszą lub rowerową oraz zieleń miejską.

Reklama

1 Komentarz

  1. Teraz chciałbym poznać inne związane z tym liczby. O ile średnio więcej czasu traci na dojazd osoba dojeżdżająca do pracy w Katowicach każdego dnia jak też w skali miesiąca i roku, która musiała przesiąść się z samochodu na komunikację publiczną. Proponowałbym wyliczenie (oczywiście chodzi o czas drzwi-drzwi) w odniesieniu do tych, którzy dojeżdżają samochodem do centrów przesiadkowych i dalej komunikacją publiczną, oraz tych, którym takie połączenie zupełnie się nie kalkuluje i całą trasę pokonują komunikacją publiczną? Drugie pytanie; ile nowych połączeń utworzono w chwili wprowadzenia SPP, konkretnie ile przybyło linii jak też o ile sumarycznie wzrosła częstotliwość kursowania? Tu odpowiedź znam (chyba się nie mylę) jest to ZERO (a może nawet liczba ujemna). Pytam o to jako mieszkaniec Katowic, albowiem nie jestem egoistą a także pamiętam, że do pracy w Katowicach przyjeżdżają obsługujący mieszkańców w szerokim tego słowa pojęciu np. pielęgniarki, nauczyciele, pracownicy handlu i usług itd. 16,5 tys. osób sprytnym sposobem poradziło sobie z tym trudnym problemem, ale musieli mieć jakieś możliwości (rodzinę lub zaufanych znajomych zameldowanych w Katowicach), ale większość takich możliwości nie ma. Rotacja na parkingach tak, ale jest (był) na to naturalny sposób – w godzinach porannych miejsca parkingowe opuszczają ci, którzy z Katowic dojeżdżają do pracy do innych miast, bądź odległych od centrum dzielnic i zajmują je pracujący w centrum Katowic, a po południu proces ten się odwraca. Jeśli chodzi o rotację w ścisłym centrum, gdzie mieszka bardzo mało ludzi, to wystarczyłoby utworzyć parkingi (nawet bezpłatne) o określonym dozwolonym czasie parkowania np. 2, 3 czy 4 godz. No i oczywiście miejsc parkingowych powinno być więcej, wszędzie tam, gdzie parkowanie nie utrudnia ruchu i nie stwarza zagrożenie dla jego bezpieczeństwa. A na drzewa i trawniki też miejsca wystarczy jakby dobrze poszukać. Obecny system sprowadza się do tego, że wykluczono z ruchu samochodowego ponad 4,5 tys. ludzi dziennie, ludzi o niższych dochodach upychając ich do zatłoczonych autobusów, tramwajów i pociągów. Bardziej zamożnym jak i mieszkańcom po prostu wyciąga się pieniądze z kieszeni, tak naprawdę nie dając nic w zamian.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Solve : *
20 + 5 =


This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.