W środku Andrzej Dziuba, prezydent Tychów / fot. InfoKatowice.pl
Reklama

Tychy sprzedały klub piłkarski, ale ciągle będą do niego dopłacać. Zastosują rozwiązanie z Katowic i pójdą w stronę tzw. wykup świadczeń promocyjnych, które często stosuje miasto względem wsparcia różnych, niekoniecznie sportowych, inicjatyw. Przetarg w Tychach ma wygrać właśnie klub piłkarski. Nowy inwestor utworzy spółkę w raju podatkowym (Brytyjskie Wyspy Dziewicze), sam zainwestował w klub niewielkie w skali pieniądze, bo 1,5 mln euro. Co roku miasto Tychy przekazuje około 4,5 mln zł na drużynę piłkarską. Dalej będzie się dokładać. Ktoś nawet w sieci zażartował, że dochodzi właśnie do uspołecznienia kosztów i prywatyzacji zysków z funkcjonowania klubu. Prezydent Andrzej Dziuba, zaznaczył jednak, że nowy inwestor nie ma gwarancji na to, że co roku dostanie pieniądze z miejskiej kasy.

Wcześniej pisaliśmy o rozwiązaniu, którego katowicki samorząd mógłby pozazdrościć. Jak się okazuje, ostatecznie wcale nie jest tak kolorowo.

Reklama

Nowy układ właścicielski ma wyglądać docelowo tak: 75 procent udziałów przejmie kapitał amerykański (Tychy Investment Company Limited) zarejestrowana w raju podatkowym (Wyspy Dziewicze). 25 procent ma mieć miasto (spółka Tyski Sport). Do 6 miesięcy oficjalnie zmiany mają wejść w życie. 

„W związku z zawarciem umowy inwestycyjnej, w dniu 6 kwietnia 2023 roku doszło do zmian w organach Spółki. Leszek Bartnicki pozostaje Prezesem Zarządu, a skład Zarządu Spółki został powiększony o dwóch nowych Członków Zarządu, którymi zostali Maximilian Kothny oraz Averi Seelig. Natomiast w skład Rady Nadzorczej Spółki wchodzą: Frederick R. Ayers Jr., Paul Conway, Miłosz Surdziel oraz Dominik Urbanik” – czytamy w komunikacie Tyskiego Sportu. 

„Miasto nie sprzedało klubu, ale umożliwiło podniesienie kapitału zakładowego” – powiedział Andrzej Dziuba. Efekt końcowy jest dokładnie taki sam jak przy sprzedaży klubu, kontrolę przejmuje nowy inwestor, który wniósł do klubu 1,5 mln euro. Na spotkaniu z dziennikarzami jasno wybrzmiało, że te pieniądze nie będą spożytkowane w ciągu jednego sezonu. 

„Profesjonalna piłka powinna być zarządzana przez prywatny kapitał” – powiedział w rozmowie z Tychy24.net, prezydent Tychów. Podkreślił jednocześnie, że od prywatnego inwestora miasto oczekuje zarówno efektów sportowych jak i finansowych. 

„Dzisiaj są warunki do tego, żeby piłka się usamodzielniła i to jest bardzo poważny krok w tą stronę. Oczekujemy na bardzo efektywne zarządzanie klubu, no a po drugie stabilizację finansową. To był taki podstawowy warunek, który inwestor musiał spełnić” – powiedział prezydent Tychów.

„Nie możemy nikomu obiecać, że w przyszłym roku będzie złotówka na sport, bo o tym decyduje, po pierwsze, rada miasta, nie prezydent, po drugie nie wiemy jaka będzie sytuacja finansowa miasta. Nie da się w WPF-ie (Wieloletniej Prognozie Finansowej) zapisać pieniędzy na sport na kilka lat. To jest nie możliwe, to tylko określone rodzaje umów mogą być zapisane na kilka lat. Tego typu wydatki są wydatkami bieżącymi” – stwierdził Andrzej Dziuba. Zapowiedział, że w przyszłorocznym budżecie miasta zaproponuje finansowanie sportu na tym samym poziomie co obecnie. 

„Jeżeli nie zdarzy się jakaś katastrofa finansowa, bo tego nie da się przewidzieć w naszych warunkach, ale myślę, że nie będzie takiej katastrofy. Co będzie w następnym roku tego to już nikt nie wie i oni sobie z tego doskonale zdają sprawę, bo to było bardzo jasno akcentowane” – powiedział prezydent Tychów. 

Ustalono w umowie, która częściowo jest objęta tajemnicą warunki, w ramach których klub wraca pod zarządzanie miasta. Z tego co dowiedział się portal Tychy24.net, dotyczą one kwestii finansowych, a nie sportowych. 

Inwestor natomiast podkreślał, że celem dla GKS-u Tychy jest Ekstraklasa. Pacific Media Group niestety nie ma najlepszej prasy w ostatnim czasie. 3 kluby należące do tej grupy w ubiegłym sezonie zanotowały spadki z ligi, i jak donosi sport.tvp.pl, doszło też do drenowania składów z najlepszych zawodników. 

„Jesteśmy długoterminowymi inwestorami, wierzymy w długoterminowy rozwój klubów, we właściwy sposób. Czasami są wzloty i upadki w przypadku działań klubów, ale mamy dwa kluby, które zanotowały skok do wyższej ligi, mamy jedną drużynę, która po raz pierwszy w swojej historii weszła do „Champions League”. Wspieramy kluby. Nam zależy na rozwoju” – powiedział Paul Conway z Pacific Media Group. 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
30 − 24 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.