Kobieta w Katowicach gwałtownie upadła na chodnik, potrzebowała pomocy. Na szczęście w pobliżu znajdował się patrol strażym miejskiej, który jej pomógł. Jak się okazało, dostała ataku padaczki.
Do zdarzenia doszło na ulicy św. Jacka.
„Strażnicy zauważyli kobietę, która osuwa się gwałtownie na chodnik. Funkcjonariusze natychmiast do niej podbiegli. Już po kilkunastu sekundach wiedzieli, że leżąca kobieta doznała ataku padaczkowego” – informuje Jacek Pytel z katowickiej straży miejskiej. „Jeden ze strażników ma uprawnienia ratownika medycznego z kwalifikowanej pierwszej pomocy przedmedycznej i bezbłędnie rozpoznał symptomy epilepsji. Kobieta była nieprzytomna i dostała bardzo silnego napadu drgawek” – dodaje.
Funkcjonariusze ochronili kobietę przed urazami, m.in. chroniąc jej głowę, udrożnili jej też drogi oddechowe. Poszkodowaną okryto także specjalną folią.
Na miejsce wezwano pogotowie, które zabrało mieszkankę Katowic do szpitala.
