Radni zatrzymali „lex deweloper” w Katowicach. PiS i PO przeciwko Forum Samorządowemu i Marcinowi Krupie. Nie tylko koalicja rządząca miastem głosowała osobno, to jeszcze w trakcie debaty rozmawiano o teoretycznie możliwych zarzutach karnych dla prezydenta Katowic. „Jeżeli my siadamy do stołu i zmuszamy inwestora do określonych działań, to to jest przyjęcie korzyści. Tak samo ścigane jakby ktoś pod stołem kasę dał” – podkreślił prezydent Katowic.
Chodzi o 7 bloków przy ulicy Brakciej, w których mogłoby się znaleźć nawet 920 mieszkań, w planach jest też nawet 1,8 tys. miejsc parkingowych. Budować je na terenie dawnej Huty Baildon chce firma Opal Maksimum. Radni Forum Samorządowego przegłosowali pozytywnie inicjatywę na Komisji Rozwoju Rady Miasta Katowice. „Tworzy jakąś wartość dodaną dla przestrzeni śródmiejskiej, takiej przestrzeni dla mieszkańców, dla obywateli” – mówił na Komisji Rozwoju, przewodniczący Rady Miasta Katowice Maciej Biskupski.
Korki, korki, korki
Na sesji podnoszono po raz kolejny kwestie korków, które powstaną w wyniku pojawienia się nowego osiedla. Chodzi o paraliż głównie ulicy Brackiej i Gliwickiej. Mówiono też o ulicy Nowogliwickiej, która do tej pory nie powstała, a mogłaby pomóc rozładować ruch.
„Dla nasz szanowni państwo, to jest zakorkowanie kompletne dzielnicy” – mówił Andrzej Karol, przewodniczący Rady Dzielnicy nr 7 Załęże na sesji Rady Miasta Katowice. „Nieprzygotowanie układu komunikacyjnego i włączenie w to tak ogromnej inwestycji, no to jest jakieś zaczynanie od tyłu, powinno się zrobić jakąś podstawę” – dodał.
„Gdzie budować intensywnie i wysoko, jak nie w Śródmieściu” – zapytał radny Adam Skowron z Forum Samorządowego. „Nie chcemy rozlewać miasta” – dodał.
„W Katowicach jest głód mieszkań” – stwierdził natomiast Patryk Białas z KO, ale jak zaznaczył, mieszkań dla tej mniej zamożnej większości i zaapelował do rady o głosowanie przeciw uchwale. Wiesław Mrowiec z PiS powiedział, że nie słyszał nic dobrego od mieszkańców na temat tej inwestycji.
„Nie jesteśmy przeciwni tej inwestycji, natomiast nie na tym etapie, z prostej przyczyny, przygotujmy ten teren infrastrukturalnie, mówię tu głównie o Nowogliwickiej” – powiedział Bartosz Wydra z PiS i zaznaczył, że dopóki te problemy nie zostaną rozwiązane, tak klub PiS nie zagłosuje za uchwałą.
„Dla kogo budować Nowogliwicką skoro wiatr hula i koncepcji na ten teren kompletnie nie ma” – pytał prezydent Katowic, Marcin Krupa. „Jeżeli pojawia się inwestor, który ma konkretne cele realizacyjne tam. Jeżeli my zobaczymy wbitą łopatę i pierwsze ruchu w tym kierunku prorozwojowym, dopiero wtedy możemy podejmować decyzję o lepszym skomunikowaniu tego miejsca na potrzeby mieszkańców obecnych i przyszłych” – dodał Krupa. Zaznaczył, że gdyby powstała najpierw droga to teren przy niej stałby się elementem spekulacji i trafiał z rąk do rąk, bo nowa droga podniosłoby wartość nieruchomości.
Sama realizacja ulicy Nowogliwickiej z wykupem gruntów i odszkodowaniami to szacunkowy koszt 20 mln zł. Radny Dawid Kamiński z PiS zaapelował o zapisanie inwestycji w dokumentach finansowych miasta.
„Przyjęcie korzyści”
„My możemy stosować różne wybiegi i próbować dyskutować z inwestorem. Tylko na końcu jest taka instytucja, która przychodzi, sprawdza i pyta, a co wyście tam dyskutowali o czym żeście mówili” – stwierdził Marcin Krupa. „Jeżeli my siadamy do stołu i zmuszamy inwestora do określonych działań, to to jest przyjęcie korzyści. Tak samo ścigane jakby ktoś pod stołem kasę dał” – podkreślił prezydent.
Ta wypowiedź zdziwiła radnego Dawida Kamińskiego z PiS. „Prowadzenie publicznych rozmów na komisji i zwracanie pewnej uwagi na możliwe udogodnienia mieszkańcom, to jest bardzo daleka droga do osiągania nieprawych korzyści, tutaj bym jednak mocno polemizował” – stwierdził radny.
Prezydent podkreślił, że jest różnica między zbiorową odpowiedzialnością rady, a indywidualną prezydenta miasta. Ostatecznie 11 radnych było za (Forum Samorządowe) a 13 radnych było przeciw (KO i PiS). 3 wstrzymało się od głosu (radni KO).
