Na baseny w Katowicach kupują nowy system detekcji utonięć za ponad 1,2 mln zł. „Stary” nigdy nie działał, mało tego na chwilę obecną nie wiadomo, co Katowickie Wodociągi (spółka miejska zrządza basenami) zrobią z tym systemem, który jest już wdrożony połowicznie. Oficjalnie mówią, że chcą go wykorzystać, ale dopytana rzecznik spółki, nie była w stanie nam wyjaśnić dokładnie w jaki sposób. Teraz na basenach Brynów i Burowiec pojawi się nowy system detekcji utonięć, poprzedni to zdaje się przykład tego jak w samorządzie nie prowadzić inwestycji.
Jak informowaliśmy wcześniej, system detekcji utonięć w katowickich basenach nie działa, bo kupiono tylko sprzęt (hardware – kamery etc.), a oprogramowania już nie – koszt oprogramowania na jeden basen to około 140 tys. zł. Jak działa system prezentowano w czerwcu ubiegłego roku, podczas otwarcia basenu Burowiec. Ten wtedy działał na oprogramowaniu rozruchowym i jak powiedział InfoKatowice.pl producent, funkcjonowała tylko jedna kamera. Od tego czasu system nie działał w żadnym z basenów.
Sprawa pierwotnie zainstalowanego systemu została zgłoszona do prokuratury przez Katowickie Wodociągi, które twierdzą, że firma Oderon uszkodziła system podczas prac serwisowych. Oderon mówi natomiast, że firma została wezwana przez Katowickie Wodociągi i stwierdziła uszkodzenie systemu. Sprawę do prokuratury zgłoszono nie po samym zdarzeniu (5 marca), dopiero 11 dni później, po tym jak InfoKatowice.pl, zaczęło dopytywać dlaczego system nie działa. Na miejsce w trakcie rzekomego „niszczenia systemu” przez firmę serwisową nie wezwano też policji.
Firma, która montowała system zarzuca miejskiej spółce, że to właśnie Katowickie Wodociągi uszkodziły elementy systemu i jak twierdzi odebrała spółce część gwarancji.
„Nie utracono gwarancji na jakikolwiek element systemu. Firma Oderon z Sosnowca sama sabotowała swoje usługi serwisowe/ reklamacyjne” – przekonywała InfoKatowice.pl Agnieszka Jaszkaniec z Katowickich Wodociągów. Firma twierdzi coś zupełnie odwrotnego. Przypomnijmy, dyrektorem zajmującym się sprawami basenów jest Tomasz Szpyrka, radny Forum Samorządowego – ugrupowania prezydenta Katowic. Co ciekawe, 8 marca, czyli trzy dni po wizycie firmy Oderon na obiekcie (która miała według Katowickich Wodociągów uszkodzić system), dyrektor Tomasz Szpyrka wysłał pismo do właściciela tej firmy. Chciał kodów dostępu i haseł do kamer, zrzekał się w tym piśmie gwarancji na de facto nowy system. Z tym, że jak wcześniej pisaliśmy, Oderon świadczy gwarancję nie dla Katowickich Wodociągów, a dla NDI.
Będzie nowy system, co ze starym?
Wodociągi ogłosiły przetarg na nowy system dla basenów Burowiec i Brynów – w tym kamery, oprogramowanie, pomoc techniczną i aktualizację. Wpłynęła jedna oferta firmy Konica Minolta Business Solutions Polska Sp. z o.o. w kwocie nieco ponad 1,26 mln zł. Tutaj warto przypomnieć, że koszt oprogramowania do istniejącego systemu to około 140 tys. zł na jeden basen.
Co ze starym systemem, skoro nowy będzie instalowany?
„Gwarant winien naprawić hardware istniejącego systemu. Działania Katowickich Wodociągów prowadzą do powstania kompletnego systemu z wiarygodnym wykonawcą. Katowickie Wodociągi zamierzają wykorzystać część istniejącego systemu (hardware)” – poinformowała InfoKatowice.pl, Agnieszka Jaszkaniec z Katowickich Wodociągów. Nie była w stanie do tej pory nam odpowiedzieć – zarówno telefonicznie jak i mailowo – w jaki sposób Katowickie Wodociągi zamierzają wykorzystać elementy starego systemu.
„Skoro zamierzacie wykorzystać istniejący system, to do czego? Czy będzie to już po jego naprawie? Czy przed? I czy będzie to już po instalacji nowego systemu czy przed? I czy do instalacji nowego systemu potrzebujecie naprawić stary? – pytaliśmy, ale odpowiedzi pomimo kilkunastu dni oczekiwania nie otrzymaliśmy.
