Radni będą głosować nad 9 mln zł dla GKS-u Katowice. Katowiccy radni na najbliższej sesji rady miasta przyjmą zmiany w budżecie. Wśród nich jest 9 mln zł dla spółki GKS GieKSa Katowice. Tutaj warto przypomnieć, że w styczniu spółka podpisała z miastem umowę dotacyjną na kwotę niespełna 16,5 mln zł.
„Podwyższenie kapitału zakładowego GKS GieKSa Katowice SA poprzez wniesienie wkładu pieniężnego w zamian za objęcie akcji z przeznaczeniem na kontynuację rozwoju wielosekcyjnego klubu sportowego” – czytamy w projekcie uchwały. To po prostu pieniądze, które zostaną wydane przez GieKSę na bieżącą działalność.
Co ciekawe, na ostatniej Komisji Kultury, Promocji i Sportu prezes GKS-u Katowice, Marek Szczerbowski przekonywał, że spółce nie grozi utrata płynności finansowej, natomiast w dokumentach przedstawionych radnym było wprost napisane, że grozi.
„Spółka narażona jest na ryzyko utraty płynności finansowej” – czytamy w dokumencie przedstawionym radnym.
Spółka rok 2020 zamknęła stratą netto wysokości ponad 4,4 mln zł. Prezes chwalił się natomiast znacznym obniżeniem kosztów spółki.
„Koszty zostały obniżone o około kilkadziesiąt procent. Mogę powiedzieć, że dość drastycznie zostały one obniżone, można by było powiedzieć, że na dłuższą metę tak się nie da, ale będzie te ewentualnie odmrażane w zależności od tego, co się będzie pojawiało na tym rynku pandemicznym, bo wiemy, że czwarta fala może wpłynąć na kwestie dotyczące organizacji imprez” – mówił Marek Szczerbowski, prezes GKS-u Katowice.
Szczerbowski mówił też o ewentualnym finansowaniu drużyny, rozprawił się z mitem sponsora, według niego potrzebny jest inwestor.
W styczniu spółka podpisała z miastem umowę dotacyjną na kwotę niespełna 16,5 mln zł. Z tych pieniędzy na piłkę nożną przeznaczono ponad 6,3 mln zł, piłkę nożną kobiet ponad 1,2 mln zł, na hokej 4,9 mln zł oraz na siatkówkę ponad 4 mln zł.