Wizualizacja Stadionu Miejskiego / fot. GKS Katowice
Reklama

Katowice nie dostaną kredytu na budowę stadionu miejskiego z Banku Rozwoju Rady Europy wysokości 170 mln zł. Pieniądze miały zostać przeznaczone na budowę wartego ponad 200 mln zł obiektu sportowego. Miasto teraz będzie chciało wyemitować obligacje wysokości 150 mln zł, chociaż dostało z banku wyraźny sygnał, że obiekty sportowe to nie jest teraz priorytet. 

Pieniądze na inwestycję Katowice mogłyby dostać, ale w związku z pandemią wspiera się inwestycje w służbę zdrowia. Kredytu na obiekt sportowy Katowice nie dostaną. 170 mln zł miało głównie zostać wydane na budowę stadionu miejskiego.

Reklama

„Zwróciliśmy uwagę na obligacje, które są dobrym źródłem finansowania” – powiedziała Danuta Lange, skarbnik miasta. – „Nie wymagają one przeprowadzenia procedury zamówień publicznych, a ponadto ich oprocentowanie, koszty analizowaliśmy i one są dosyć korzystne” – dodała.

Zgodnie z uchwałą przyjętą w ubiegłym roku na stadion w 2021 miało zostać przeznaczone z kredytu 44 mln, a w 2022 r. kolejne 66 mln zł.

Na razie niewiele wiadomo na temat emisji obligacji. Miasto ma prognozy.

„Jeżeli te nasze wstępne prognozy się zmaterializują, zrealizują, to będziemy się mieścić w naszych wskaźnikach zadłużenia. Również będziemy mogli to do 2045 roku spłacić. Ogółem planujemy obligacji na kwotę 150 mln zł” – stwierdziła skarbniczka.

W 2021 roku miasto chce pozyskać w ten sposób 15 mln zł. Obecnie nie wiadomo kto będzie emitował obligacje.

Reklama

11 KOMENTARZE

  1. Uszczęśliwianie na siłę piłkarskiego GKSu przeszło wszelkie oczekiwania. Nie wiadomo co będzie w przyszłym roku z epidemią, a banda debili, która włada miastem chce nas zadłużyć na następne kilkaset milionów. Najpierw awans do ekstraklasy, a później stadion. Ten na Bukowej póki co wystarczy. Wywalać tyle kasy dla 2000 kibiców chodzących na mecze to jest kryminał.

  2. Wiadomo, że są lepsze cele, na które można by wydać tyle pieniędzy, ale decyduje ten, kogo wybieramy w wyborach. Tak wybrała większość i trzeba z tym jakoś żyć.

    • Ja myślę, że jakby ktoś z głosujących na PMK wiedział, że stadion będzie kosztował 3xtyle ile było założone na początku, to mocno by się zastanowił przy urnie.

  3. Nowoczesny stadion, to obowiązek w mieście wojewódzkim. Do wszystkich malkontentów odradzam promocji niebieskich opcji w Katowicach, … Marcinku.
    Kiedy miała być perełka Uszokowa? Ile można czekać, nawet w Sosnowcu można…

    • Ja rozumiem, że Nasze miasto juz dawno powinno mieć stadion z prawdziwego zdarzenia, ale pod pewnymi warunkami:
      1. Gra w ekstraklapie przez min. 2 sezony z rzędu.
      2. Średnia frekwencja przez cały sezon na Bukowej na poziomie min. 5000 osób ( chyba jest tyle kibiców, którym na sercu leży dobro klubu)
      3. Stadion na max. 6000 miejsc z możliwością rozbudowy (widzieliście kiedyś dewelopera, który buduje apartamentowiec na 500 mieszkań, wiedząc że sprzeda max. 250, bo resztą nikt nie będzie zainteresowany?).

  4. W Katowicach powinien być nowoczesny stadion. Ba, cały kompleks sportowy. Z treningowymi boiskami dla młodzieży. Z lodowiskiem i halą. Z pomysłem na zbudowanie dobrych stosunków na linii „mieszkańcy- klub- kibice- miasto”. Jednak wylewanie latami do ścieków grubych milionów spowodowały, że w 300 tysięcznym mieście wojewódzkim na mecze piłkarskie chodzi w porywach 2000 kibiców. Nie dziwne, że Bank Rozwoju nie da siana.

  5. Cała ta sprawa ze stadionem już z dala śmierdzi przekrętami. Był GOTOWY projekt na przebudowę Bukowej, na potrzeby tego projektu kilka lat kupowano od Chorzowa działki by teren ten należał do UM K-ce. I nagle zmiana decyzji i bajki o niekorzystnej lokalizacji Bukowej. A prawdziwy powód był pewnie po drugiej stronie ulicy gdzie budowano już apartamentowce. A Bukowa w rękach developerskich Katowic… Łączycie fakty? No i narodził się pomysł na wybudowanie nowego stadionu, by uwolnić działki na Bukowej. Pomysł Załęskiej Hałdy od początku budził kontrowersje, ten teren to ser szwajcarski, obszar płytkiego wydobycia, na zawał. Pełno tam szkód górniczych. Dlatego to, że projekt stadionu okazał się droższy niż miał być to mały pikuś. Problemy i koszty zaczną się, gdy zaczną budować wielkie trybuny na tym podziurawionym terenie. Może więc lepiej niech nie zaczynają. Bukowa ma klimat i historię. A gdyby nie kombinacje miasta, które od wielu lat zwodzi kibiców, to na Bukowej dawno stałby nowy stadion. Inna sprawa, że w Kato nie ma fachowców, bo od 20 lat jest tu republika kolesi, czego jednym z efektów jest kolejna strata pieniędzy. Jacy fachowcy, takie efekty. Niech już zostaną na Bukowej, będzie lepiej dla finansów miasta.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
8 + 16 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.