Reklama

Pod kobiety podłączył się inny protest i próbował blokować rondo. Nie wyszło, bo manifestujący w obronie praw kobiet przenieśli się na ulicę Kościuszki. W Katowicach posypały się mandaty, były wnioski o ukaranie do sądu, policja legitymowała też ludzi przy ulicy Kościuszki. 

W środę na godzinę 16.00 zaplonowano blokowanie ronda im. gen. Jerzego Ziętka w Katowicach. Miała przyjechać pielgrzymka, a kobiety, które manifestowały sprzeciw wobec zaostrzania prawa aborcyjnego miały przywitać na rondzie samochody – tym samym blokując jeszcze bardziej ruch. Jak się okazało, do protestu przyłączył się inny.

Reklama

„To był jakiś protest taksówkarzy, czy coś” – mówi nam jedna z katowickich działaczek na rzecz praw kobiet.

Manifestujący przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego zmienili szybko miejsce swojego protestu na ulice Kościuszki. W tym czasie policja rozpoczęła karanie osób łamiących przepisy na rondzie.

W sumie na rondzie i na ulicy Murckowskiej na kierowców nałożono 25 mandatów, zastosowano 29 pouczeń – głównie w związku z naruszeniem przepisów drogowych. Sporządzono też 16 wniosków o ukaranie do sądu. W tym dla osoby, którą policjanci określili jako organizatora zgromadzenia przy ulicy Kościuszki. Tam na parkingu przy Hali Parkowej z samochodów wysiadła ponad setka osób.

„40 uczestników wylegitymowano” – przekazała InfoKatowice.pl, Agnieszka Żyłka z katowickiej policji. Osobę, którą policjanci uznali za organizatora chciano ukarać mandatem, ale mężczyzna go nie przyjął. Dlatego sporządzono wobec niego wniosek o ukaranie do sądu.

„To nie był żaden organizator, miał po prostu szczekaczę (megafon – red.) w ręce” – mówi nam uczestniczka manifestacji.

Mężczyźnie już zapewniono pomoc prawną.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
8 − 3 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.