Aleksander Uszok (RAŚ) / fot. InfoKatowice.pl
Reklama

Były katowicki radny i kandydat na prezydenta został zwolniony z pracy w domu kultury. Idzie do sądu z miastem, które zarzeka się, że likwidacja stanowiska pracy Aleksandra Uszoka, nie ma związku z jego wcześniejszą działalnością polityczną. Uszok jeszcze jako radny raczej surowo recenzował pracę prezydenta Katowic i jego ekipy. Zwolnienie radnego, to ma nie być jedyna redukcja zatrudnienia w Miejskim Domu Kultury „Południe” – dowiedziało się InfoKatowice.pl.

Aleksander Uszok od 16 lat pracuje w MDK „Południe”, był około 10 lat kierownikiem działu Murcki. 18 maja otrzymał wypowiedzenie z pracy.

Reklama

„Zwolnienie było dla mnie sporą niespodzianką. Po pierwsze dlatego, że Miasto deklarowało, że żadnych zwolnień nie będzie. Po drugie dlatego, że nie było takich planów w samym MDK. To mały zespół pracowniczy, gdzie na bieżąco i z wyprzedzeniem wszystkie kwestie są szczegółowo ustalane. Na tydzień przed otrzymaniem wypowiedzenia pozyskałem dofinansowanie dla MDK na nowy projekt z Narodowego Centrum Kultury i byłem wyznaczony jako jego koordynator. Po przyznaniu środków byłem umówiony na rozmowę z dyrekcją w sprawie harmonogramu realizacji projektu, natomiast otrzymałem wypowiedzenie z uzasadnieniem „likwidacja stanowiska” – mówi Aleksander Uszok.

Ostatnio nawet miejska gazeta „Nasze Katowice” chwaliła MDK „Południe” za projekty w czasie pandemii, w realizacje których był zaangażowany Uszok.

„Współpraca z MDK była dla mnie źródłem dużej satysfakcji osobistej przez cały okres zatrudnienia i jest mi zwyczajnie przykro, że po kilkunastu latach nie otrzymałem nawet jednego zdania uzasadnienia do podjętej decyzji” – mówi były katowicki radny.

Szukanie oszczędności

Uszok nie spodziewał się zwolnienia, łączy je ze swoją wcześniejszą działalnością polityczną. Ruch Autonomii Śląska, który reprezentował w katowickiej radzie miasta stał często w opozycji do rządzącego miastem Forum Samorządowego oraz PiS. Plany redukcji stanowiska nie były mu też sygnalizowane przez dyrektora MDK „Południe” Bogdana Kallusa.

Od lewej Aleksander Uszok i Marek Nowara radni RAŚ / fot. Zara Israelyan / 2016 r.

W rozmowie z InfoKatowice.pl Kallus podkreślał, że planowane zmiany organizacyjne pojawiły się w zeszłym roku w Biuletynie Informacji Publicznej (BIP) jednostki. Jak się okazało – co jest nietypowe – MDK „Południe” ma dwa BIP-y. Ten, który sprawdzał Uszok jest bezpośrednio linkowany ze strony MDK „Południe”. Drugi BIP, gdzie planowane zmiany były sygnalizowane można znaleźć przez wyszukiwarkę Google. Tam ostatecznie udało nam się odnaleźć nowy schemat organizacyjny, gdzie planowanej jest połączenie działów Murcki oraz Kostuchna.

Kallus podkreślił, że miał nadzieję na ratowanie stanowiska kierownika działu Murcki. Pandemia przyniosła duże straty finansowe jednostce, która teraz szuka oszczędności.

„Przewidujemy straty na poziomie 100 tys. zł” – mówił w rozmowie z nami Bogdan Kallus, który podkreśla, że miasto oczekuje szukania oszczędności. Wstrzymano też wszelkie nabory na stanowiska.

Zapytany przez nas o naciski ze strony Urzędu Miasta Katowice, Kallus podkreśla, że żadnych nie było.

„Nie chodzi tu o żadne naciski, naprawdę jeżeli chodzi o pana Olka to serce mi się kraje z tego powodu” – powiedział nam dyrektor MDK „Południe”. Zaznaczył, że to raczej nie jest koniec redukcji zatrudnienia w placówce.

„Przygotowując koncepcję pracy pan dyrektor zakładał reorganizację i teraz ją wdraża, kiedy jej nie wdrażać jak w przypadku takiej właśnie pandemii, gdzie szukamy oszczędności” – mówi Waldemar Bojarun, wiceprezydent Katowic. – „Nie ma w tym żadnych dodatkowych podtekstów” – dodaje.

Zmiany organizacyjne w MDK „Południe” przedstawiono miastu w sierpniu 2019 roku, w październiku plany pojawiły się w BIP-ie, ale tym drugim, o którego istnieniu dowiedzieliśmy się tak naprawdę przypadkiem przez wyszukiwarkę.

Aleksander Uszok zapowiada, że sprawę zgłasza do sądu pracy, a miasto nie wyklucza dalszych „reorganizacji” w miejskich domach kultury. Czyli po prostu cięć etatów.

„Istnieje taka możliwość, to wszystko zależy od funkcjonowania. Ten MDK miał wielu kierowników, w pozostałych nie ma aż takiej ilości – mówi wiceprezydent Bojarun.

Reklama

3 KOMENTARZE

  1. Nie wiem, który raz już piszę pod artykułami na Infokatowice… Korekta! Jakiekolwiek czytanie tego, co się napisało. MURCKI, a nie MURKCKI!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
20 − 11 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.