Łódź zrobiła badania pracownikom żłobków i przedszkoli na COVID-19. Zatrważające wnioski, większość placówek zamknięta, bo prawie 15 procent pracowników ma koronawirusa. Już zapytaliśmy w katowickim magistracie, który planuje 25 maja otwarcie żłobków i przedszkoli, czy zamierza badać pracowników. Na odpowiedź czekamy.
„Ze względu na niepokojące wyniki badań pracowników żłobków i przedszkoli na obecność koronawirusa, podjęłam decyzję o natychmiastowym wstrzymaniu procedury otwierania placówek. Na 3337 przebadanych osób, przeciwciała covid-19 stwierdzono u 456. To blisko 15 procent” – poinformowała Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.
A to oznacza, że pracownicy miasta albo przechodzili chorobę, albo właśnie ją przechodzą bezobjawowo.
„Dziwie się jak można było podejmować decyzję o otwieraniu żłobków i przedszkoli bez przebadania pracowników, którzy w tych żłobkach i przedszkolach pracują. Nie wiem ile tragedii uniknęliśmy, to pokażą badania ostateczne prowadzone przez sanepid” – mówiła Zdanowska.
O to, czy miasto Katowice przebada pracowników oraz czy nadal aktualny jest termin 25 maja na otwarcie w Katowicach zapytaliśmy w urzędzie. Na odpowiedzi czekamy.
W Łodzi na 28 żłobków z 32, które miały zostać otwarte otworzono ostatecznie jeden. Z 556 pracowników żłobków w Łodzi 132 osoby miały wynik pozytywny lub wątpliwy. Na pracowników 146 przedszkoli, pracowników z dodatnimi lub wątpliwymi wynikami jest ponad 324 na 2071 przebadanych osób. 31 przedszkoli otwarto.
Łódź przeprowadzała testy immunologiczne, przesiewowe pokazujące czy w organizmie wytworzyły się przeciwciała. Ostatecznie testy molekularne (na geny wirusa) ma jeszcze przeprowadzić sanepid.
O przeprowadzenie testów na obecność koronawirusa u wszystkich osób, które mają opiekować się dziećmi w miejskich żłobkach i przedszkolach zawnioskowali dzisiaj też do prezydenta Katowic radni Koalicji Obywatelskiej (Jarosław Makowski, Łukasz Borkowski i Patryk Białas).
„Zdrowie naszych pociech i bezpieczeństwo pracowników placówek jest tutaj kwestią kluczową” – pisali radni do prezydenta.
Kilka dni temu w sprawie żłobków miasto dopytywał też niezrzeszony radny Dawid Durał, chciał wiedzieć m.in. jakie procedury bezpieczeństwa wprowadzono. Odpowiedzi ciągle nie otrzymał.