Od lewej Bogumił Sobula, wiceprezydent Katowic i Marcin Krupa, prezydent Katowice / fot. InfoKatowice.pl
Reklama

Miasto konsultowało nowy park z mieszkańcami, a teren obok trafił do dewelopera. Park będzie też mniejszy. Najpierw prezydent Katowic obiecywał, że nowy park będzie miał 13 hektarów, potem zmniejszył się do 7,5 hektarów. Mieszkańcy sprawdzili mapy i biorąc pod uwagę drogi (obecną i planowaną) park ma mieć według ich wyliczeń około 5 hektarów. A jak się odejmie jezioro, to wyjdzie tak naprawdę jeszcze mniej. W międzyczasie miasto porozumiało się z deweloperem i decyzją prezydenta Marcina Krupy ten przejmie tereny przy planowanym parku. „Wszystko jasne Panie Prezydencie! Liczą się dla Pana wyłącznie deweloperzy” – grzmią mieszkańcy Katowic skupieni wokół Inicjatywy Osiedle Kukuczki. Choć sprawa nie jest taka prosta, bo przejmowane grunty, to nie jest wymarzone podłoże pod inwestycje. 

Chodzi o teren między ulicami Leopolda, Bohaterów Monte Cassino i Wiertniczą. Jeszcze w ubiegłym tygodniu miasto pytało mieszkańców, jak zagospodarować nowy park. Na wyniki konsultacji musimy poczekać.

Reklama

„Ten teren jest siedliskiem bażantów, ludzie widzą żaby, zające” – mówi Ula Koniecko z Inicjatywy Mieszkańców Osiedle Kukuczki. – „Jeśli się go odda pod zabudowę, to szkoda tej natury” – dodaje.

W 2016 r. właśnie mieszkańcy dzielnicy wnioskowali do urzędu o zmianę przeznaczenia tego terenu. Miały tam powstać bloki. Z obiecanych 13 hektarów, gdzie miał powstać park, o którym miasto pisało jeszcze w 2018 roku w miejskiej gazecie „Nasze Katowice”, ostatecznie zrobiło się 7,5 hektara. Tuż obok planowana jest inwestycja mieszkaniowa.

„Zaskoczyło nas tempo w przyznaniu działki deweloperowi – nie sądzę, że nie wiedziano o tym wcześniej. Informacja o tym pojawiła się równolegle z ogłoszonymi konsultacjami. Nie sposób nie wyciągać informacji takich, że tą zamianę planowano od dawna ale nie informowano nas o tym” – mówi Katarzyna Florjańska, radna dzielnicowa z Dąbrówki Małej.

Przybliżony obszar parku i teren, który otrzymał inwestor

22 kwietnia prezydent Katowic (rękami swojego zastępcy Bogumiła Sobuli) podpisał zarządzenie o zamianie działek pomiędzy miastem, a spółkami Dynapark i Francuska Business Park. Inwestor przejmuje 5 działek przy ulicy Wiertniczej – ponad 40 tys. mkw. gdzie może powstać osiedle. Natomiast miasto przejmie dwie działki na ulicy Francuskiej, czyli ponad 34 tys. mkw. Spółki zapłacą na rzecz miasta ponad 3,1 mln zł (podatek vat i różnica w wartości nieruchomości). Miasto zapłaci na rzecz spółek ponad 1,4 mln zł (podatek VAT).

Miastu ciągle odbija się Aparthotelem

To właśnie na tych działkach przy ulicy Francuskiej miał powstać Aaparthotel. O sprawie zrobiło się głośno w trakcie kampanii samorządowej w 2018 roku. Wyszła tylko dzięki temu, że mieszkańcy dostrzegli ogłoszenie o pozytywnej decyzji środowiskowej wydanej przez miasto. W Internecie biuro projektowe odpowiedzialne za inwestycję prezentowało już całą wizualizację aparthotelu. Wtedy też Marcin Krupa w komunikatach do mediów odcinał się od sprawy i deklarował, że jego urzędnicy popełnili błąd.

„Podległe mi służby popełniły błąd – decyzja została podjęta pochopnie, bez uwzględnienia wszystkich istotnych uwarunkowań” – pisał w oświadczeniu do dziennikarzy prezydent Katowic Marcin Krupa. Jednak z formalnego punktu widzenia, decyzja była zgodna z obowiązującym planem, z punktu widzenia wizerunkowego stała się dużym problemem w kampanii dla Krupy.

W sumie na Muchowcu miały powstać 4 dwukondygnacyjne obiekty (w tym dwa podwójne) z garażami podziemnymi, wokół budynków siłownie plenerowe, place zabaw i parkingi. Architekci z Genius Loci mówili o 130 apartamentach, które mogą mieć powierzchnię od 40 do 150 mkw. każdy. Po nagłośnieniu sprawy z sieci szybko zniknęły wizualizacje, nawet ta w serwisie YouTube.

Krupa zwolnił naczelnik Wydziału Kształtowania Środowiska, a miasto wydaną przez siebie zgodnie z prawem decyzję zaskarżyło do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO), co było tak samo absurdalne, jak desperackie. SKO stwierdziło, że miasto nie może samo na siebie się skarżyć.

W maju 2019 roku radni przyjęli zmianę planu zagospodarowania dla terenu przy ul. Francuskiej, blokując tym samym inwestycję aparthoteli. To niestety otworzyło kolejną puszkę Pandory – ponieważ inwestor mógł domagać się odszkodowania w związku ze zmianą przeznaczenia jego działek. Żeby nie musieć płacić ewentualnego odszkodowania, miasto porozumiało się z właścicielem terenu przy ul. Francuskiej. Ten w zamian za swoje działki otrzyma wcześniej wspomniane tereny przy ul. Wiertniczej.

Dąbrówka Mała, Zawodzie i Bogucice, poniosą więc konsekwencje błędów popełnionych przez miasto na Muchowcu.

Radny miejski Damian Stępień (Forum Samorządowe i Marcin Krupa) od lat zabiegał o ochronę terenu przy stawie i stworzenie tam parku. Jak zaznacza w rozmowie z nami, to nie jest dobry teren pod inwestycje. W pobliżu znajduje się stacja transformatorowa i linie wysokiego napięcia. W tym rejonie też miał powstać basen, ale przez problemy z podłożem ostatecznie miasto przeniosło jego budowę w rejon ulicy Hallera w dzielnicy Burowiec.

„Jest jakiś powód, dla którego miasto nie mogło sprzedać tego terenu przez 10 lat” – mówi w rozmowie z nami radny Damian Stępień. Jak zaznacza, część, na której najbardziej zależy mieszkańcom (teren wokół jeziora) zostanie parkiem.

„Na kwestię z Muchowcem musimy spojrzeć szerzej, biorąc odpowiedzialność z punktu widzenia całego miasta, a nie z punktu widzenia dzielnicy, choćby mojej najbardziej ukochanej” – dodaje Damian Stępień.

Radny zaznaczył, że ma nadzieję, że w tym roku uda się przyjąć zmieniony plan dla tego terenu, który zabezpieczy rejony zielone w obrębie planowanego parku.

„Problem jest tylko taki, że dla władz Katowic w tym wypadku zostaliśmy pominięci w możliwości zabrania głosu i wynegocjowania jakiegoś kompromisu i to nie jest tylko moje zdanie” – podkreśla Katarzyna Florjańska z Dąbrówki Małej.

Obecnie mieszkańcy złożyli swoje propozycje dotyczące zagospodarowania planowanego parku. Inwestor, który przejmuje działki przy ul. Wiertniczej, nie wyklucza natomiast ich sprzedaży.

Reklama

8 KOMENTARZE

  1. Dokładnie, nic nigdy nie budować! Żadnych nieużytków! Niech to miasto zgnije ze swoimi paskudnymi kamienicami, a liczba ludności osiągnie wartość ujemną! Brawo infoKatowice, brawo społecznicy!

  2. Nie rozumiem was ludzie, gdzie te mieszkania nowe maja powstawać w takim razie? Koło strefy kultury- nie, na szczerym 13 hektarowym polu pośrodku miasta- tez nie, w centrum-nie, koło lasów- nie. Czyli gdzie? Moim zdaniem Katowice maja naprawdę sporo zielonych terenów i wystarczy pojechać 2/3 km w którakolwiek ze stron świata aby znaleźć się w dobrze zagospodarowanym parku lub lesie. Skoro tak bardzo Państwo mieszkający na osiedlu Kukuczki kocha przyrodę to proponuje działki poza miastem, a najlepiej poza metropolia.
    Pozdrawiam

  3. Obok strefy kultury osiedle stanie, na Wiertniczej zapewne też. Mogę pojechać 2, 3 km w każdą stronę. Są tacy jednak, którzy nie mogą. Ludziom nie podoba się kupczenie terenem pod swoim nosem. Ten konkretny przykład to także złamanie obietnicy wyborczej. Wiadomo, że była groźba wielomilionowych odszkodowań. Wybrano mniejsze zło. I taka jest prawda w tym przypadku.

  4. Rzecz jeszcze istotna: wycena działek przy zamianie:
    Miasto wyceniło dla dewelopera grunt na Wiertniczej / Monte Cassiono na 191 zł/m
    Na znanym portalu ogłoszeniowym sąsiednia działka wystawiona jest za 719 zł/m (w dodatku pod linią energetyczną 110kV co praktycznie wyklucza część działki z użytku)
    Czyli miasto zaniżyło wartość terenu praktycznie CZTEROKROTNIE!

  5. Bo ta cała Inicjatywą sprowadza się do krzyczenia jak wszystko jest źle. Teren ten od dawien dawna przeznaczony jest pod zabudowę. Tam nie miał być park tylko mieszkaniówka. Gdy w końcu zaczyna wszystko zmierzać by park powstał to znowu nie pasuje. Nie dogodzisz.

  6. Rozumiem ze miasto nie jest święte i mogliby to lepiej rozegrać. Jednak dla mnie jako mieszkańca Katowic zależy żeby jak najwiecej terenów nie zagospodarowanych zmieniła funkcje na mieszkalna, biurowa bądź właśnie park. W tym przypadku będzie praktycznie pol/pol, a wiec j skorzystają pobliscy mieszkańcy i miasto nie zaprzestaje rozwoju. Wiem ze wcześniej miasto mówiło ze przeznaczy cały teren na park, ale wybrali mniejsze zło i uważam ze to słuszny ruch pozwolić w tym miejscu wybudować mieszkania.

  7. a wiec skorzystają pobliscy mieszkańcy i miasto nie zaprzestaje rozwoju –Kamil jak jestes z sosnowca to czemu sie wypowiadasz o katowicach

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
21 − 9 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.