Zrobili sobie z Katowic śmietnik. Nagrały ich fotopułapki ustawione przez Straż Miejską. Dzięki nagraniom udało się namierzyć i ukarać „śmieciarzy”.
Nielegalne wysypywanie odpadów miało miejscy w sumie w siedmiu lokalizacjach na terenie Katowic. Chodzi m.in. o ulice Śląską, Hodowców, Meteorologów i Milowicką.
– Mieszkańcy wciąż wolą wyrzucać śmieci do lasu lub podrzucać je na tereny innej posesji, zamiast za darmo oddać je do punktów zbiórki odpadów czy po prostu wyrzucić do kubła na śmieci – poinformował Jacek Pytel, rzecznik katowickich municypalnych. -Osoby korzystające z nielegalnych wysypisk, jako miejsca wywozu śmieci są nieświadome tego, jakie konsekwencje pociągają za sobą tego typu działania. Zdarza się też, że po prostu te niebezpieczeństwa ignorują, stawiając swoją wygodę ponad dobro środowiska, bezpieczeństwo zwierząt oraz zdrowie innych ludzi – dodaje.
Środki chemiczne i mikrobiologiczne mogą mieć wyniszczający wpływ na środowisko, zanieczyścić glebę, wody powierzchniowe oraz podziemne, a także powietrze wywołując odór.
– Dzikie wysypiska mogą zostać potraktowane przez zwierzęta leśne jako pożywienie. Groźne dla ich zdrowia i życia mogą być przede wszystkim folie i tworzywa sztuczne, w które pakowana jest żywność. Ostre krawędzie odpadów, takich jak np. stłuczone butelki, mogą również poważnie zranić zwierzęta – przekonuje Jacek Pytel.
Dzięki nagraniom udało się namierzyć i ukarać mandatami 7 osób. Maksymalna wysokość mandatu to 500 zł.
W Katowicach działają Gminne Punkty Zbiórki Odpadów (GPZO), które przyjmują bezpłatnie selektywnie zebrane odpady komunalne z gospodarstw domowych mieszkańców gminy Katowice z przeznaczeniem do unieszkodliwiania lub odzysku.
Śmiech , 500 zł ? To nie kara dla takich wieśniaków , wyrzucają że swoich domów . Kara powinna być z 5000 minimum + miesiąc prac społecznych przy sprzątaniu ulic w mieście , zaraz by się szybko rozumu nauczyli.
Fajne „pułapki” i przydatne, ale jak sama nazwa wskazuje nie powinny być widoczne i znane, a teraz wielu obywateli już wie, „tam nie wyrzucamy bo jest pułapka, jedziemy 200m dalej i dokładnie się rozglądamy i/lub maskujemy”