foto: GKS Katowice
Reklama

W pojedynku drużyn walczących o miejsce w najlepszej szóstce PlusLigi GieKSa pokonała w Spodku Wartę Zawiercie 3:0.

Wyrównany pojedynek w pierwszej odsłonie trwał jedynie do stanu 3:3. Później na zagrywkę wszedł Tomas Rousseaux i katowiczanie odskoczyli na cztery punkty. Raz zdobytej przewagi nie oddali już do końca i wygrali seta 25:20.

Reklama

Początek drugiej części to show Tomasa Rousseaux. Tym razem belgijski siatkarz zdobywał punkty atakiem i blokiem i gospodarze objęli czteropunktowe prowadzenie (5:1). Kilkupunktowa przewaga podopiecznych trenera Piotra Gruszki ani przez moment nie była zagrożona, a pod koniec partii jeszcze się powiększyła i set skończył się zwycięstwem gospodarzy 25:19.

Trzecia odsłona miała zdecydowanie najbardziej wyrównany przebieg. Do stanu 19:19 żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć swoim rywalom. Później trzypunktową przewagę uzyskali przyjezdni, ale chwilę później było już 23:22 dla katowiczan! W pełnej emocji końcówce więcej zimnej krwi zachowała GieKSa, która wygrała tą partię 27:25, a cały pojedynek 3:0.

GKS Katowice – Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:0 (25;20, 25:19, 27:25)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
22 + 10 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.