Gminy Metropolii piszą wspólnie do premiera i prezesa Tauronu odnośnie podwyżek cen prądu – ale nie wszyscy byli za. Jedno z miast Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii wstrzymało się od głosu w sprawie apelu – wyłamały się Katowice.
Obecnie wiemy już, że 28 grudnia w sejmie zbiorą się parlamentarzyści na jednodniowym posiedzeniu dotyczącym cen prądu. Ostatecznie rząd chce obniżyć akcyzę na prąd, co miałoby się przełożyć na zatrzymanie podwyżek od przyszłego roku dla wszystkich – nie tylko odbiorców indywidualnych, ale i firm oraz samorządów. Wcześniej mówiło się o możliwych rekompensatach dla odbiorców indywidualnych.
Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji o zmianie akcyzy na prąd wójtowie, burmistrzowie i prezydenci Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii chcieli wystąpić z apelem do rządu w sprawie rekompensat dla przyszłorocznych podwyżek. Z propozycją takiego apelu wystąpił prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.
– Gdyby doszło do wzrostu cen prądu, to musiałoby to się ewidentnie przełożyć na różnego rodzaju usługi dla naszych mieszkańców – mówił Arkadiusz Chęciński i wspomniał choćby o tramwajach, których koszty funkcjonowania są bezpośrednio związane właśnie z cenami prądu. Prezydent Sosnowca podkreślał, że ceny elektryczności mogą wzrosnąć nawet o 60 procent.
Katowice wolą się nie deklarować
Niemal wszystkie gminy były za przygotowaniem apelu (38 głosów) – tylko jedna wstrzymała się od głosu – Katowice. Co prawda w trakcie głosowania nie widać, kto wstrzymał się od głosu, ale widać za to liczbę mieszkańców, którą reprezentuje dany głos – w tym przypadku mówimy o ponad 297 tys. mieszkańców.
– Jedno miasto się wstrzymało. Mówię miasto śmiało, bo bardzo dużo mieszkańców, wszystkie pozostałe są za, więc zarząd został zobligowany do przygotowania w naszym imieniu takiego stanowiska – mówił Andrzej Dziuba prezydent Tychów, a od niedawna przewodniczący zgromadzenia GZM. Na tym – co by tu nie mówić prestiżowym – stanowisko Dziuba zastąpił Marcina Krupę.
W trakcie sesji zgromadzenia Marcin Krupa, prezydent Katowic był nieobecny, Katowice reprezentował jego zastępca Waldemar Bojarun. Poniżej treść pisma, które trafiło do premiera.