Po emocjonującym i wyrównanym pojedynku GieKSa przegrała w Tychach z mistrzem Polski 2:3. O porażce zadecydowały gry w przewadze, w których znacznie lepiej radzili sobie gospodarze.
W pierwszych minutach spotkania lekką przewagę mieli katowiczanie, w bramce tyszan bardzo dobrze spisywał się jednak Murray. Później gra się wyrównała i swoje umiejętności musiał kilka razy pokazać także Lidskoug. Ostatecznie bramkarze obu drużyn nie dali się zaskoczyć w tej części gry i po 20 minutach na tablicy świetlnej widniał bezbramkowy remis.
Już po kilkudziesięciu sekundach drugiej odsłony gospodarze wyszli na prowadzenie, wykorzystując grę w przewadze. Kilka minut później grająca w osłabieniu dwóch zawodników GieKSa straciła kolejnego gola. Podopieczni trenera Coolena jednak się nie poddali i jeszcze w tej samej tercji wyrównali. Strzelcami bramek dla naszej drużyny zostali kolejno Malasiński i Rothla.
W trzeciej tercji GKS Tychy po raz kolejny wykorzystał grę w przewadze i choć katowiczanie także mieli kilka dogodnych sytuacji, ostatecznie przegrali ten pojedynek 2:3.
Tomasz Malasiński: Straciliśmy kilka bramek przez kary i choć my też jedną strzeliliśmy w przewadze, to jednak trzeba przyznać, że tyszanie byli dzisiaj w tym aspekcie od nas lepsi. We wtorek czeka nas jednak kolejny mecz z tą drużyną i na pewno chcemy się zrewanżować.
GKS Tychy – Tauron KH GKS Katowice 3:2 (0:0, 2:2, 1:0)
KS Tychy: Murray (Lewartowski) – Górny, Bryk, Witecki, Galant, Kogut – Kolarz, Kotlorz, Bagiński, Kalinowski, Gościński – Gazda, Pociecha, Mikhnov, Komorski, Klimenko – Bizacki, Jeziorski, Szczechura, Cichy, Sykora –
TAURON KH GKS Katowice: Lindskoug (Kieler) – Wanacki, Heikkinen, Łopuski, Rohtla, Urbanowicz – Devecka, Cakajik, Malasiński, Pasiut – Krawczyk, Tomasik, Krężołek, Wronka, Fraszko – Wysocki, Michał Rybak, Sawicki, Maciej Rybak.
