Reklama

Cztery lata temu wówczas kandydat na urząd Prezydenta Miasta Katowice Marcin Krupa obiecał lokatorom mieszkań zakładowych pozyskanie ich budynków z rąk prywatnej firmy. Chodzi o około 700 mieszkań. Katowiczanie skarżą się, że po zmianie właściciela rośnie im czynsz, a wymagające remontów budynki są niedoinwestowane. We wtorek przyszli do Urzędu Miasta Katowice, ale aktualny prezydent nie spotkał się z nimi. Zrobił to jego zastępca.


Posłuchajcie materiału audio:

Reklama

W listopadzie 2014 roku Marcin Krupa, wówczas jeszcze kandydat w walce o fotel prezydenta Katowic zobowiązał się do pozyskania mieszkań zakładowych Zakładów Metalurgicznych „Silesia”. To kilkadziesiąt budynków i około 700 mieszkań. Podpisał się nawet pod porozumieniem w tej sprawie. Mieszkania zostały sprzedane prywatnej firmie, bez wiedzy lokatorów. Kończy się powoli kadencja, a mieszkańcy nadal nie zostali przejęci przez miasto, ich czynsze rosną, a aktualny właściciel chce wystawić mieszkania na ul. Lompy na sprzedaż. Ponownie wraz z lokatorami.

Za drogo dla emerytów

Przed Urzędem Miasta pojawiło się wczoraj kilkadziesiąt osób. – Przyszliśmy do pana prezydenta żeby powiedział dlaczego nie wykonał swoich zobowiązań wobec mieszkańców – mówiła nam Wiesława Jaworska, przewodnicząca Stowarzyszenia Obrony Lokatorów. Opowiedziała nam historię 80-letniej mieszkanki jednego z budynków, która musiała szukać mieszkania na wynajem, bo nie była w stanie utrzymać lokalu po podwyżce.

– Jeżeli dostanie pan 1600 zł czynszu, do tego trzeba to mieszkanie ogrzać plus media, a to są emeryci, którzy mają po 1500-1600 zł emerytury. To niech mi pan powie, kogo jest stać żeby tam zamieszkać? – pytała retorycznie Jaworska.

To był spokojny protest, bo większość zebranych to osoby starsze. Zostali zaproszeni do sali sesyjnej, gdzie spotkał się z nimi wiceprezydent Katowic Bogumił Sobula. Prezydent Katowic miał inne sprawy do załatwienia w tym czasie. – On po prostu zrobił unik, żeby się z nami nie spotkać – mówiła nam jedna z lokatorek.

Chłopi pańszczyźniani

– Trochę potraktowano państwa jak chłopów pańszczyźnianych, czyli sprzedano razem z mieszkaniami – powiedział Bogumił Sobula, wiceprezydent Katowic. Sobula tłumaczył, że miasto rozmawia z aktualnym właścicielem (Spółką Mieszkaniową DOM) i ustaliło, że wykupi wszystkie mieszkania jednocześnie. Nie chciał podać kwoty negocjacji, ale podkreślił, że miasto zleciło wycenę budynków.


– Kwota jaką uzyskaliśmy w wyniku tej wyceny, znacząco różni się od tego jaką chcieliby uzyskać, ci którzy chcą na tym zarobić – stwierdził wiceprezydent miasta.


Miasto miało złożyć dwie oferty nabycia budynków. – Choćbyście mnie kołem łamali nie usłyszycie za jaką kwotę – podkreślił Sobula i dodał, że „pieniądze lubią ciszę”. Miasto – jak twierdzi wiceprezydent – ciągle negocjuje cenę. Kilka razy zaapelował do zebranych, żeby nie dali sobą manipulować.

– Mam nadzieję, że ten rok, to już będzie taki czas, w którym to co zostało powiedziane rzeczywiście się spełni. Mam wrażenie, że jesteśmy jakieś 1,5-2 miesiące od tego żeby osiągnąć ostateczne porozumienie – mówił zastępca prezydenta Katowic.

– Przed każdymi wyborami było 100 procent zapewnione i to już jest dwunasty rok jak się sprawa rozstrzygnęła – powiedziała nam oburzona mieszkanka po spotkaniu w magistracie.

Reklama

1 Komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
9 − 2 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.