foto: Infokatowice.pl
Reklama

W rowerowym rankingu miast wg. portalu morizon.pl Katowice zajęły 4. miejsce. Na czele rankingu znalazła się Warszawa, a tuż za nim Kraków i Lublin. Podczas oceny brano pod uwagę trzy czynniki: zagęszczenie infrastruktury rowerowej, statystyki wypadków z udziałem rowerzystów oraz rozmiary systemu rowerów miejskich.

Jak podkreśla portal: ” Według danych z ubiegłego roku w Katowicach rowerzyści mogą korzystać łącznie z ok. 165 km ścieżek i pasów rowerowych, kontrapasów oraz ciągów pieszo-rowerowych. Choć na pierwszy rzut oka ta liczba może nie robić wrażenia (z badanej dziesiątki największych miast w Polsce krótszą infrastrukturę rowerową miały tylko Lublin, Szczecin i Bydgoszcz), wystarczy zestawić ją z powierzchnią miasta, by zmienić zdanie. Na każdy kilometr kwadratowy Katowic przypada dokładnie kilometr udogodnień dla rowerzystów. Pod tym względem miasto ustępuje tylko stolicy”. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są tutaj: https://www.morizon.pl/blog/rowerowy-rankingmiast-2018-katowice/.

Reklama

O to, czy w Katowice rzeczywiście są tak przyjaznym miastem dla rowerzystów, zapytaliśmy Aleksandra Uszoka, radnego miejskiego i przedstawiciela Stowarzyszenia Rowerowe Katowice. – Widać że osoby przygotowujące ten ranking nie mają pojęcia czym są trasy o charakterze transportowym, a czym trasy o charakterze rekreacyjnym, które w takim zestawieniu w ogóle nie powinny być brane pod uwagę. W Katowicach dane zawyżone są przez ścieżki udostępniane przez lasy państwowe. Są to trasy o charakterze ściśle turystycznym, które dodatkowo nie spełniają żadnych standardów, a przy okazji deszczu są najczęściej nieprzejezdne – tłumaczy Uszok. – Katowice są daleko za czołówką polskich miast jeśli chodzi o infrastrukturę rowerową, a dystans ten niestety cały czas się powiększa. Wystarczy wspomnieć, że prezydent Krupa chwali się, że urząd wyda w ciągu trzech lat na infrastrukturę rowerową 15 mln zł, a przykładowo taki Kraków w ciągu 2 lat planuje na ten sam cel przeznaczyć ok. 100 mln zł. – dodaje szef Rowerowych Katowic.

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. Zupełnie nie przekonuje mnie powtarzany uparcie podział ścieżek rowerowych w obrębie miasta na rekreacyjne i transportowe. Niby dlaczego ścieżki udostępniane przez Lasy Państwowe nazywane mają być automatycznie nazywane ścieżkami rekreacyjnymi? Regularnie dojeżdżam do pracy rowerem właśnie taką ścieżką prowadzącą przez las. Czy jeśli w końcu powstanie jakaś trasa po nasypach starych kolejek w ramach projektu Velo Silesia – i będzie prowadzić także przez las to też będzie nazywana ścieżką rekreacyjną?
    Cieszmy się że mamy w obrębie Katowic dużo lasów – i można by sobie tylko życzyć lepszej współpracy Miasta z Lasami Państwowymi tak by i te ścieżki były w jak najlepszym stanie gdyż spełniają funkcję zarówno transportową jak i rekreacyjną.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
10 − 9 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.