Zatrzymany / fot. CBA
Reklama

Naczelnik z zarzutami ciągle pracował w Urzędzie Miasta Katowice. Nie pracuje od czasu, gdy zatrzymało go po raz drugi CBA w związku z wynoszeniem dokumentów z magistratu. My pytamy w Urzędzie Miasta dlaczego, człowiek, który usłyszał zarzuty korupcyjne związane z wykonywaną pracą, jeszcze przez ponad pół roku pełnił swoje obowiązki, jak gdyby nigdy nic. Urzędnicy Marcina Krupy nabierają wody w usta.

Mateusz S. naczelnik Wydziału Obsługi Inwestorów, był bardzo ważnym człowiekiem w otoczeniu Marcina Krupy. To on odpowiadał za sprowadzanie do miasta inwestorów. W sumie usłyszał 9 zarzutów, w sprawie prowadzonej przez rzeszowską delegaturę CBA.

Reklama

Mateusz S. został zatrzymany w październiku 2017 roku, wtedy usłyszał 7 zarzutów korupcyjnych związanych ze swoją pracą zawodową w Urzędzie Miasta Katowice. Jak udało nam się dowiedzieć, za analizy i opracowania miał otrzymać prawie 50 tys. zł. Kolejne dwa zarzuty usłyszał w kwietniu tego roku.


– Drugie zatrzymanie miało związek z ujawnieniem faktu, że podejrzany zabrał z Urzędu Miasta do swojego mieszkania dokumentację służbową związaną ze stawianymi zarzutami – mówi Ewa Bialik z Prokuratury Krajowej.


S. miał przyjąć około 115 tys. zł łapówki w zamian za pomoc w uzyskaniu dotacji z miasta na działalność kulturalną/promocyjną.

– Mateusz S. pozostaje pod zarzutem przyjęcia korzyści majątkowej w łącznej kwocie 165.500 zł – wyjaśnia rzecznik Prokuratury Krajowej. – W toku śledztwa przeprowadzono przeszukanie pomieszczeń mieszkalnych zajmowanych przez Mateusza S. jak również zabezpieczono dokumenty w siedzibie Urzędu Miasta w Katowicach – dodaje Ewa Bialik.

Ciągle pracował

Naczelnik pracował w Urzędzie Miasta Katowice do maja 2018 roku. W tym czasie – z postawionymi już zarzutami – ciągle reprezentował miasto w kontaktach z potencjalnymi inwestorami.

–  Naczelnik jest nieobecny w pracy od 2 maja br. W czasie nieobecności zastępstwo pełni zastępca naczelnika wydziału – wyjaśnia nam mailowo Ewa Lipka z Urzędu Miasta Katowice.

W związku z tym, że do rzeczniczki Urzędu Miasta Katowice dziennikarze, a przynajmniej niektórzy nie są w stanie się dodzwonić, próbowaliśmy dopytać mailowo: „dlaczego osoba, na której ciążyły zarzuty m.in. o charakterze korupcyjnym (związane z wykonywaną pracą) nadal pełniła swoją funkcję w Urzędzie Miasta Katowice? Pierwsze zarzuty S. usłyszał w październiku 2017 roku. Dlaczego nie został przeniesiony do innych zadań lub odsunięty od bieżących obowiązków?”

– Postępowanie jest w toku – pytania proszę kierować do właściwego organu – odpisała nam rzeczniczka katowickiego magistratu.

Sprawa Mateusza S. jest rozwojowa i nieoficjalnie mówi się, że mocno zahacza o „twarde wydziały” Urzędu Miasta Katowice. Nie są wykluczone kolejne zatrzymania w tej sprawie.

Reklama

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
24 − 3 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.