Reklama

Ta sprawa brzydko pachnie nawet przez zamknięte okna. Mieszkańcy Katowic mają już dość otaczającego ich smrodu, piszą do miasta i nie wykluczają skargi na działalność prezydenta Marcina Krupy. Jako źródło odoru podają oczyszczalnie w Dąbrówce Małej, chociaż tego nie są pewni. Miasto natomiast deklaruje, że rozmawia z firmą odnośnie przetestowania substancji antyodorowych.

Śmierdzi nie tylko w Dąbrówce Małej. Smród dochodzi do mieszkańców Sosnowca i Czeladzi, jednak w Katowickiej dzielnicy jest najbardziej dokuczliwy. Na osiedlu Michalskiego nawet zamknięte okna nie pomagają. Wątpliwej jakości zapach czują też mieszkańcy okolicznych dzielnic np. Burowca.

Reklama

– To jest problem całej dzielnicy – mówi nam Katarzyna Floriańska z Rady Jednostki Pomocniczej Dąbrówka Mała. – Najbardziej odczuwają go ci mieszkający przy ulicy Strzelców Bytomskich – zaznacza.

W lutym petycja z prawie 600 podpisami trafiła do prezydenta Katowic Marcina Krupy. Mieszkańcy skarżyli się na odór.

– Odór wdziera się też do naszych mieszkań i samochodów przejeżdżających przez skażony rejon, powodując kaszel, szczypanie i łzawienie oczu, a nawet problemy z oddychaniem – czytamy w petycji do prezydenta miasta.

Informowano straż miejską, straż pożarną, która próbowała namierzyć bezskutecznie źródło smrodu. Wtedy zapach był bardziej metaliczny, chemiczny – obecny przypomina rozkładający się kompostownik.

– W powietrzu unosi się zapach fermentujących śmierci i ekskrementów – mówi nam Małgorzata Norek, mieszkanka Burowca i członek grupy BIM (Burowiec Inicjatywa Mieszkańców). – Nie możemy jednoznacznie stwierdzić skąd wydobywał się smród, ale idąc za nosem, ten prowadzi nas do oczyszczalni i składowiska odpadów przy ulicy Milowickiej – zaznacza.

Miasto wyjaśniało

11 maja prezydent Katowic odpowiedział na petycję mieszkańców, w której zapewniono ich, że przeprowadzono postępowanie wyjaśniające.

– W jego toku ustalono, że Katowickie Wodociągi S.A. zgodnie ze stosowną decyzją, ustabilizowany osad ściekowy z Oczyszczalni Ścieków Dąbrówka Mała sukcesywnie przekazują do transportu specjalistycznej firmie. Dodatkowo w celu zmniejszenia nieprzyjemnego zapachu, co najmniej dwa razy w miesiącu wykonywane są opryski poletek osadowych – czytamy w piśmie wystosowanym przez Bogumiła Sobulę, wiceprezydenta Katowic.

Sobula zapewnił również, że Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej wykonało szereg inwestycji na oczyszczalni, stosując najnowsze technologie w zakresie ochrony środowiska. Inwestycje mają minimalizować uciążliwość dla mieszkańców.

– Pismo jest cierpliwe, ale smród pozostaje – powiedziała nam Katarzyna Floriańska, po przeczytaniu odpowiedzi ze strony miasta. Ta nie była satysfakcjonująca. Nawet fragment zapowiadający walkę z odorem.

–  Zarazem zawiadamiam, że prowadzone są rozmowy z producentem substancji antyodorowych, celem przetestowania ich skuteczności i ewentualnego zastosowania na wytworzonym i magazynowanym kompoście – stwierdził Bogumił Sobula.

– Mam nadzieję, że miasto nie zamieni biologicznego odoru, na smród chemiczny – mówi Małgorzata Norek.- To nie jest normalna sytuacja, gdy człowiek wychodzi z klatki i nie może dojść do sklepu, bo zbiera go na wymioty – dodaje.

Odór w Dąbrówce Małej i sąsiadujących dzielnicach – jak wynika z relacji mieszkańców – czuć głównie wieczorem. Do sprawy będziemy jeszcze wracać.

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. A czy tak powinno byc jak wychodzisz z mieszkania przy ulicy Wisniowej 5 katowice i od lokatora wydziela sie taki odor ze schodzac z drugiego pietra trzeba miec maske no i robactwo tez sie zaczyna pojawiac a spoldzielnie i urzedy nic nie dzialaja w tej sprawie chociaz pism jest multum no coz chyba trza drastyczne posuniecie zrobic i sciagnac media.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
10 + 27 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.