Marcin Krupa prezydent Katowic / fot. InfoKatowice.pl
Reklama

W Katowicach zmiany nazw ulic mimo ostrego sprzeciwu mieszkańców. W związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną sześć ulic zakwalifikowano do zmiany nazwy. Mieszkańcy ostro sprzeciwiają się propozycjom nowych patronów, zaproponowanych przez Marcina Krupę i jego urzędników. Władze Katowic zasłaniają się opiniami IPN-u, ale jednocześnie narzucają własnych nowych patronów.

Miasto we wrześniu przeprowadziło konsultacje w sprawie zmiany nazw ulic 9 Maja, Brunona Jasieńskiego, Leona Kruczkowskiego, Oskara Lange, Włodzimierza Stahla i Lucjana Szenwalda. Te nazwy Instytut Pamięci Narodowej zakwalifikował do zmiany na podstawie tzw. ustawy dekomunizacyjnej. Okazało się, że przytłaczająca większość mieszkańców tych ulic ostro sprzeciwia się jakimkolwiek zmianom, gdyż spowodowały by one duże formalne problemy i koszty. Jak się dowiedzieliśmy w magistracie, wymiana dokumentów powinna być darmowa, natomiast ewentualne pieczątki, wizytówki etc. to już wydatek we własnym zakresie.

Reklama

W konsultacjach wzięły udział 84 osoby, które wypełniły 68 formularzy ankietowych. Wśród opinii pojawiły się wobec IPN-u zarzuty o upolitycznienie, brak rzetelności, antysemityzm i stronniczość. Wielu mieszkańców zaproponowało, by to IPN – na spółkę z Urzędem Miasta – poniosły koszty zmian i formalności. Mieszkańcy są także zdziwieni czym „zawinili” np. Leon Kruczkowski, Bruno Jasieński i Lucjan Szenwald.

Miasto z własnymi propozycjami nazw

Miasto jednocześnie odgórnie narzuciło propozycje nowych nazw. Ulica 9 Maja miała by być zmieniona na ul. Majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala” (nazwa skrócona „Henryka Dobrzańskiego”), ul. Brunona Jasieńskiego na ul. Czesława Miłosza, ul. Leona Kruczkowskiego na ul. Zbigniewa Herberta, ul. Oskara Lange na ul. Gwarecką, ul. Włodzimierza Stahla na ul. Liliową, ul. Lucjana Szenwalda na ul. Bolesława Prusa.

Osoby, mieszkające przy ul. B. Jasieńskiego proponowały, by zamiast Cz. Miłosza (który nie jest związany z Katowicami) patronem ulicy był Ernest Poloczek – śląski fotografik, mieszkający w tym rejonie. Pojawiła się też propozycja nazwy „ulica Papug” lub „ul. T. Kijonki”. Władze Katowic bez uzasadnienia odrzuciły te propozycje.

Odrzucono także wniosek grupy „Burowiec – Inicjatywa Mieszkańców”, która proponowała by pozostawić nazwę ulicy 9 Maja z jednoczesną zmianą uzasadnienia dla niej. Nazwa upamiętniałaby datę zakończenia prowadzonych w 1921 roku (podczas III powstania śląskiego) rokowań pomiędzy powstańcami śląskimi a Międzysojuszniczą Komisją Rządową i Plebiscytową dla Górnego Śląska odnośnie przebiegu linii demarkacyjnej pomiędzy Polską oraz Niemcami (o tej propozycji pisaliśmy tutaj). Odrzucono także petycję kilkudziesięciu mieszkańców ulicy Brunona Jasieńskiego w sprawie zmiany nazwy drogi na „ul. Edwarda Poloczka”.

Władze „ugięły się” jedynie przy propozycji Rady Jednostki Pomocniczej nr 18 Murcki, by dotychczasowej ulicy Oskara Langego nie nazywać ulicą Gwarecką. Przychylono się, by patronem tej ulicy został ksiądz Wiktor Matejczyk – pierwszy proboszcz parafii p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Murckach.

Konsultacje były, bo musiały być?

Trudno nie odnieść wrażenia, że konsultacje zostały przeprowadzone tylko dlatego, że wymaga tego ustawa. Mimo ostrego sprzeciwu mieszkańców urzędnicy ostatecznie zrobią co zechcą.

– Oczywiście przyjmuję ten głos mieszkańców – mówił kilka tygodni temu Marcin Krupa, prezydent Katowic. – Teraz nad nowymi propozycjami pochyli się Zespół ds. Nazewnictwa Ulic i Placów Komisji Organizacyjnej Rady Miasta Katowice – dodał prezydent. Zespół oczywiście zgodził się z nazwami zaproponowanymi przez miasto.

Za propozycje nazewnicze teoretycznie odpowiada prezydent Marcin Krupa oraz Rada Miasta Katowice (podejmująca uchwały w tej sprawie). Nie bez znaczenia jest tutaj także wpływ trzyosobowego Zespółu ds. Nazewnictwa Ulic i Placów pod wodzą byłego wiceprezydenta Jerzego Dolinkiewicza, obecnie pracownika Muzeum Historii Katowic. To ten zespół de facto decyduje o nazewnictwie katowickich ulic i placów, a także jest odpowiedzialny za nazywanie każdego skwerku, ronda, placyku, a ostatnio nawet pętli tramwajowych, estakad i tuneli. Część mieszkańców os. Tysiąclecia jest zdziwionych, ze praktycznie skwer przed każdym blokiem na tym osiedlu posiada jakąś nazwę. Podobnie jest w przypadku os. Witosa. „Wysyp” nowych nazw nastąpił w przeciągu ostatnich 10 lat, gdy powstał zespół.

Reklama

5 KOMENTARZE

  1. Dokładnie , konsultacje trzeba zrobić a i tak „nasza” wersja przejdzie no chyba że nowy Patron będzie z namaszczenia władzy ! Panie Krupa tak się NIE buduje społeczeństwa Obywatelskiego ! Uszczęśliwieni na siłę mieszkańcy będą o tym pamiętać w przyszłości !!! ” DZIĘKUJEMY ” 🙁

  2. już przeżyłem raz kiedy to w „świetlanej twórczości” władze zwały ulice place skwery a nawet całe miasta nazwami kojarzącymi sie tylko z „uczciwością,moralnością,ideologią braterstwem …itd” słowem np. Katowice stały sie Stalinogrodem.Teraz nowa fala komuny? robi ten sam manewr.Co stanie sie z nazwą Katowic? może Ka… lepiej nie podpowiadać

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
28 − 19 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.