Ks. Jacek Wiosna Stryczek: Wolontariat nie polega na poświęcaniu się. – Nasi wolontariusze dosłownie wchodzą w świat tych, o których wszyscy zapomnieli i przeprowadzają ich do normalnego życia. Wiecie dlaczego im się chce? Nie z poświęcenia. To daje im szczęście – z ks. Jackiem Wiosną Stryczkiem, założycielem Szlachetnej Paczki i Akademii Przyszłości, rozmawiamy o tym, dlaczego warto zostać wolontariuszem. Rekrutacja trwa do 30 września.
– Wolontariat w Szlachetnej Paczce i Akademii Przyszłości to nie jednodniowa przygoda, ale co najmniej kilkumiesięczne zaangażowanie, szkolenia i wejście w świat potrzebujących. Jak Księdzu udaje się nakłonić co roku kilkanaście tysięcy ludzi do takiego poświęcenia?
Ks. Jacek Wiosna Stryczek: – Gdyby to było poświęcenie, nie byłoby ani Paczki, ani Akademii. Nasz wolontariat nie polega na poświęcaniu się, ale na poszukiwaniu szczęścia. Różnica jest taka, że poświęcanie wynika z szantażu emocjonalnego. Jak czegoś nie zrobisz, to będziesz zły. Musisz, powinieneś i tak dalej. To bardzo destrukcyjne. A my zapraszamy do wolontariatu, który jest przekraczaniem siebie, a przez to rozwija i daje szczęście. Przekonałem się o tym mając 20-lat.
– Na czym polegało Księdza odkrycie?
– Czekałem, aż ktoś coś dla mnie zrobi. Myślałem, że wtedy będę szczęśliwy. Potem okazało się, że gdy zacząłem pomagać starszej pani Ani, w niespodziewanym momencie przyszło szczęście. Myślę, że taka jest nasza natura. Nie wystarczy, że dbamy tylko o siebie i o swoich. Musimy przekroczyć swój świat i wejść do świata drugiego człowieka, bo „więcej szczęścia jest w dawaniu, aniżeli w braniu”.
Wtedy mniej więcej postanowiłem zmieniać świat nie tylko przez to, że pomagam tym, którzy potrzebują, ale także tym, którzy chcą przekroczyć siebie. Sprawdziło się i sprawdza do dziś. W Szlachetnej Paczce i Akademii Przyszłości rokrocznie mamy kilkanaście tysięcy wolontariuszy, którzy angażują się przez co najmniej kilka miesięcy.
– Czyli trzeba mieć dużo czasu, żeby być wolontariuszem w Paczce lub Akademii?
– Powiedziałbym raczej, że wolontariat dla ludzi, którzy mają mało czasu i nie chcą go marnować. Kiedy się angażują, chcą mieć efekty. Szukają rodzin w potrzebie, a potem widzą, jak te rodziny otrzymują pomoc i zmienia się ich życie. Pracują z dziećmi, a potem obserwują, że te dzieci zaczynają w siebie wierzyć i się zmieniają. To dlatego naszym wolontariuszom się chce.
– A skąd wolontariusze wiedzą jak pracować z potrzebującymi i dziećmi?
– Przechodzą cykl szkoleń, dostają konkretne narzędzia i know-how. Mają wsparcie swojego lidera i innych wolontariuszy. Dbamy o przygotowanie każdego wolontariusza. Mamy w tym 16-letnie doświadczenie.
– Jakie korzyści jeszcze płyną z bycia wolontariuszem w Paczce lub Akademii?
– Trzy główne korzyści wolontariatu w Paczce i Akademii to wpływ, rozwój i ludzie. Wpływ, bo zmieniasz otoczenie w którym żyjesz i pomagasz w mądry sposób tym najbardziej potrzebującym. Rozwój, bo zdobywasz nowe kompetencje – współpraca z zespołem, zarządzanie projektami, ale też PR czy logistyka – to od wolontariusza zależy, w co się zaangażuje. Wolontariat w CV bardzo podnosi szanse na znalezienie fajnej pracy. Jeden z naszych wolontariuszy, Damian, nie mając wcześniej żadnego doświadczenia zawodowego, na trzecim roku studiów został managerem w firmie IT. Na przykładzie Paczki potrafił udowodnić, że ma wystarczające kompetencje. Potrafił planować, tworzyć zespół i delegować zadania. Po trzecie wartością w Paczce i Akademii są ludzie – podobne ideały łączą. Tworzą się przyjaźnie, relacje biznesowe, a nawet… małżeństwa.
– W tym roku do SZLACHETNEJ PACZKI poszukiwanych jest aż 13,5 tysiąca wolontariuszy. Możemy spodziewać się rekordów w pomaganiu?
– Nie chcę bić rekordów. Chciałbym, żeby Paczka nie była już potrzebna w naszym kraju. Chcę, żeby ludzie sobie radzili w życiu. Dlatego w Szlachetnej Paczce pomagamy tak, żeby ludzi prowadzić do samodzielności. Organizujemy Paczkę Seniorów, żeby osoby starsze i samotne wyciągać z izolacji. Ludziom z problemami prawnymi pomagamy w ramach Paczki Prawników, na coraz większą skalę rozwijamy też Paczkę Lekarzy, bo czasem jeden lekarz z sercem jest lepszy niż 100 przychodni. I co najważniejsze, chcemy uczyć ludzi, jak zarabiać więcej. Coraz bardziej przechodzimy od tego społeczeństwa, które wymienia się rzeczami, na rzecz społeczeństwa, które współpracuje, uczy się od siebie i tworzy coś wartościowego.
– Czyli paczki już nie są w Szlachetnej Paczce najważniejsze?
– Nigdy nie były. W Paczce nie pomagają rzeczy, tylko ludzie. To od wolontariuszy wszystko się zaczyna. Gdyby nie oni, nie dotarlibyśmy do potrzebujących rodzin, dzieci i osób starszych. Nie połączylibyśmy ich z darczyńcami. To wolontariusze są tymi, którzy wprowadzają w życie ideały Szlachetnej Paczki i przekazują je innym.
– Jakie ideały?
– Życzliwość, wrażliwość, drużynowość i uczciwa praca. Teraz w Paczce naszym głównym hasłem jest „Lubię ludzi”. Na tym nam najbardziej zależy, żeby w naszym społeczeństwie ludzie współpracowali, uczyli się od siebie, tworzyli coś wartościowego i po prostu się lubili. Jeśli komuś podoba się taka wizja, to zapraszamy do drużyny SuperW.
***
Do 30 września w całej Polsce poszukiwani są wolontariusze do Szlachetnej Paczki i Akademii Przyszłości. Kandydaci mogą się zgłosić wypełniając krótki formularz na stronie www.superw.pl. Warto się śpieszyć, liczba miejsc jest ograniczona.