33-latek, który kilka tygodni temu podpalił witrynę sklepu z dopalaczami rozwija chyba swoją kryminalną karierę. Tym razem nie dokonał podpalenia a rozboju. Pobił i okradł mieszkańca Katowic bo ten nie chciał się podzielić papierosami.
W niedzielę po godzinie 18.00 na placu Hlonda w Katowicach początkowo nieznany sprawca podszedł do 46-letniego mieszkańca Katowic. Chciał od niego papierosa, ofiara odmówiła. Napastnik poszedł za 46-latkiem i go zaatakował, następnie pobił i okradł z papierosów.
Pokrzywdzony mieszkaniec Katowic zgłosił sprawę na policję. W tym czasie na ulicy Plebiscytowej policjanci przeprowadzali inne czynności z mężczyzną, który doznał urazu ręki.
– Mundurowi zorientowali się, że jest to sprawca napaści i go zatrzymali – mówi Aneta Orman z katowickiej policji.
Z naszych informacji wynika, że jest to 33-latek, który kilka tygodni temu spalił witrynę sklepu z dopalaczami przy ulicy Plebiscytowej. Był wtedy pijany.
Mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego, usłyszał wczoraj zarzuty i został objęty policyjnym dozorem.
Koleś podpalił sklep, pobił człowieka i nadal chodzi wolny po ulicy. Za tydzień pewno kogoś zgwałci albo zabije i pajace w togach znowu dadzą mu dozór. Witamy w bantustanie nad Wisłą. Ach ta nadzwyczajna kasta idiotów w togach.