Marcin Krupa prezydent Katowic na rowerze / fot. UM Katowice
Reklama

W połowie marca Urząd Miasta Katowice ogłosił, że do 2018 roku chce wytyczyć drogę dla rowerów wzdłuż ul. Hallera, łącząc Dąbrówkę Małą z Burowcem. Problem w tym, że rowerzyści musieliby jeździć wzdłuż mocno zatłoczonej i obciążonej ulicy oraz pokonać niebezpieczny węzeł drogowy z aleją Roździeńskiego. Takie wątpliwości zgłaszają mieszkańcy obydwu dzielnic.

Projekt urzędu miejskiego przewiduje utworzenie trasy rowerowej wzdłuż ul. gen. Józefa Hallera, na odcinku od al. Niepodległości (rejon kościoła pw. św. Antoniego z Padwy) do ul. Konnej, dla skomunikowania terenu przyszłego basenu, który zostanie wybudowany w rejonie ulic Konnej i gen. J. Hallera (prace przy budowie basenu mają ruszyć jeszcze w tym roku).

Reklama

Według planów w 2017 roku ma zostać zlecone opracowanie dokumentacji projektowej dla drogi rowerowej, a inwestycja ma być gotowa w roku 2018. Do 30 marca trwają konsultacje społeczne w tej sprawie (pisaliśmy o tym tutaj).

Ścieżka wytyczona „palcem po mapie”

Zaraz po opublikowaniu przez urząd na platformie konsultacji społecznych propozycji wytyczenia ścieżki rowerowej, pojawiły się głosy przeciwne. Chodzi o przebieg rowerowej trasy, która prowadziłaby wzdłuż mocno dociążonej ulicy gen. J. Hallera. Duża ilość samochodów ciężarowych, w przypadku korków, omija tą ulicą aleję Roździeńskiego.

Swoje uwagi zgłosili przedstawiciele Rady Jednostki Pomocniczej nr 14 Dąbrówka Mała (tzw. rady dzielnicy). Wskazali m.in., że kolejny raz ścieżkę wytyczono „palcem po mapie” i przywołali trwającą już budowę ścieżki rowerowej wzdłuż ul. Wiertniczej i ul. Techników (biegnącej przez bardzo wąski odcinek ul. ks. J. Popiełuszki i niezbyt bezpieczny przejazd kolejowy w rejonie ul. gen. H. Le Ronda), wyznaczone całkowicie bez konsultacji z mieszkańcami i radą dzielnicy.

Mieszkańcy Dąbrówki dopytują także na platformie konsultacji społecznych o bezpieczeństwo, szczególnie na węźle al. W. Roździeńskiego z ul. gen. J. Hallera. Zaproponowano alternatywę, np. poprzez poprowadzenie ścieżki na wiadukcie nad linią kolejową, a następnie przez os. Przedwiośnie, by uniknąć wjeżdżania rowerem w rejon węzła al. Roździeńskiego z ul. gen. J. Hallera.

Propozycja BIM

Głos w tej sprawie zabrał także Michał Bulsa – przedstawiciel grupy „Burowiec – Inicjatywa Mieszkańców” (BIM) i nasz redakcyjny kolega.

[…] Czy przy wytyczaniu w ten sposób DDR wzięto pod uwagę zagrożenia, mogące wynikać dla rowerzystów? Chodzi o niebezpieczny węzeł ul. gen. J. Hallera z aleją W. Roździeńskiego (S86), a także o wąską jezdnię ul. gen. J. Hallera na całym odcinku proponowanej DDR. Warto zauważyć, że ul. gen. J. Hallera jest mocno dociążona TiR-ami i samochodami ciężarowymi. Czy nie zasadniejsze byłoby przeprowadzenie (w całości lub w części) tej DDR np. przez teren osiedla Przedwiośnie? […].

BIM zaproponował swoje propozycje, a wśród wariantów alternatywnych pojawiła się m.in. DDR wzdłuż linii kolejowej, od al. Niepodległości (w rejonie starego dworca kolejowego w Dąbrówce Małej), obok ogródków działkowych, pod wiaduktem alei Roździeńskiego, i dalej przez osiedle Przedwiośnie (lub wzdłuż garaży). Wszystkie propozycje przedstawiono na poniższej mapce (czerwoną ciągłą linią zaznaczono wersję, zaproponowaną przez UM Katowice).

W dyskusję włączyli się także inni mieszkańcy Katowic. Użytkowniczka o pseudonimie „kasia” napisała:

[…] Wydzielenie ścieżki rowerowej na ul. Hallera, a wcześniej Strzelców Bytomskich, jest kosmicznym nieporozumieniem z powodów bezpieczeństwa (intensywność ruchu samochodowego, mała szerokość jezdni). Z planowanych przebiegów tras rowerowych w Dąbrówce Małej i okolicach wynika, że są prowadzone palcem po mapie, bez znajomości uwarunkowań ruchu drogowego w tej okolicy, tzn. intensywności ruchu i rodzaju przemieszczających się pojazdów. Wydawałoby się, że droga rowerowa powinna prowadzić w taki sposób, aby było bezpiecznie i przyjemnie poruszać się rowerem – a nie ze strachem przemykać pomiędzy autobusami i 30-tonowymi ciężarówkami. Ale widać nie chodzi o bezpieczeństwo, tylko pieniądze, bo przecież łatwiej jest wymalować linie na istniejącej jezdni, niż położyć kawałek ścieżki przez skwer czy osiedle, z dala od głównych, ogromnie obciążonych w tej okolicy ciągów komunikacyjnych. Gratuluję pomysłu i nieustającej inwencji twórczej pomysłodawcom. Wszystko wskazuje na to, że opamiętanie przyjdzie po pierwszym poważnym wypadku z udziałem rowerzysty […].

Konsultacje w sprawie przebiegu ścieżki potrwają do 30 marca.

Reklama

1 Komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
19 + 22 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.