fot. Smartvet / facebook.com/smartvet.polska
Reklama

To sytuacja, która nie mieści się w głowie. Ktoś na Osiedlu Tysiąclecia w Katowicach zostawia psom kiełbasę nafaszerowaną gwoździami. Efekt tej sadystycznej praktyki może skończyć się tragiczne dla czworonoga. Na właścicieli padł blady strach, a weterynarze przestrzegają żeby pilnować co nasz zwierzak zjada.

Na zdjęciu widać rentgen 7 kg kundelka, który zjadł kiełbasę na Osiedlu Tysiąclecia. Właściciel psa zauważył, że mieszaniec zjada „dziwną kiełbasę”, w której dostrzegł gwoździe. Tylko to uratowało zwierzaka. Po przyjeździe do weterynarza psu zrobiono prześwietlenie, następnie przeszedł operację, teraz czuje się dobrze.

Reklama

Kundel miał szczęście, ponieważ właściciel zobaczył co pies zjada. – Niezauważone przypadki często są śmiertelne – mówi nam Joanna Pyrkosz lekarz weterynarii ze Smartvet w Katowicach. To do tej kliniki trafił pies z gwoździami w brzuchu.

Wcześniej na Osiedlu Tysiąclecia chodziły pogłoski o tym, że ktoś widział pasztet lub kiełbasę nafaszerowaną gwoździami. Do tej pory nie było udokumentowanego przypadku. Co nie oznacza, że sadystyczna praktyka z Osiedla Tysiąclecia nie przyniosła już jakiś ofiar. Pies mógł zjeść pasztet lub kiełbasę, przez kilka godzin wszystko było w porządku aż zwierze padło. Gdy dojdzie do przebicia jelit, żołądka lub generalnie układu pokarmowego, to nie zawsze można takiego pacjenta uratować.

Reklama

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
19 + 27 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.