InfoKatowice.pl kilka tygodni temu informowało o szkoleniach dla Miasta Ogrodów, które przeprowadziła firma Bogdan Szczesiak Studio PR. W sumie za 5 szkoleń, które trwały 30,5 dnia zapłacono ponad 416 tys. zł. Katowicki radny Aleksander Uszok zainspirowany informacjami ujawnionymi przez Stowarzyszenie Bona Fides zapytał o badania w zakresie potrzeb szkoleniowych w Mieście Ogrodów i raporty z odbytych już szkoleń prowadzonych przez Bogdan Szczesiak Studio PR. Jak się okazało takich dokumentów nie ma.
Radny Ruchu Autonomii Śląska zapytał o przekazanie „informacji i dokumentów związanych z badaniami potrzeb szkoleniowych dla Katowice Miasto Ogrodów-Instytucja Kultury im. Krystyny Bochenek, w tym raportów z badań oraz dokumentacji związanej z ewaluacją szkoleń”. Chodzi o 5 szkoleń prowadzonych w latach 2015-2016 w Mieście Ogrodów. Wszystkie umowy zostały zawarte w trybie zapytania ofertowego.
W odpowiedzi wiceprezydent Katowic Marzena Szuba stwierdziła, że: „potrzeby szkoleniowe wynikały z bieżącej i długofalowej strategii instytucji”. Z naciskiem na starania o tytuł Kreatywnego Miasta UNESCO.
Dodała również, że nie ma raportów ze szkoleń i że jest za wcześnie by oceniać ich efekty.
– Spotkania szkoleniowe realizowane w ramach umów zawartych z firm ą Studio PR Bogdan Szcześniak (Szczesiak – red.), nie były dokumentowane w postaci raportów itp., a zatem stosowne opracowania nie mogą zostać udostępnione – stwierdziła w piśmie Szuba. – W warsztatach, sesjach coachingowych i szkoleniach przeprowadzonych na podstawie umów wzięło udział 11 pracowników Instytucji Kultury „Katowice-Miasto Ogrodów”. Z uwagi na specyficzny charakter usług szkoleniowych i doradczych, których efekty będą weryfikowane z perspektywy długoterminowej, na obecnym etapie dokonywanie ewaluacji jest przedwczesne – tłumaczy Szuba.
Urząd Miasta Katowice po materiałach w InfoKatowice.pl sam przyznał, że firma szkoliła także w magistracie m.in. prezydenta Marcina Krupę. Miało to miejsce już po szkoleniach przeprowadzonych w Mieście Ogrodów. Firmę wybrano na zasadzie negocjacji z jednym wykonawcą. Za 4 dni szkoleń dla 19 pracowników zapłacono ponad 51 tys. zł.
– Poniesione koszty mogą budzić emocje, należy je jednak rozpatrywać przez pryzmat zysków i korzyści, jakie odnosi miasto. Poniesione koszty traktujemy jako inwestycję, która już wielokrotnie się zwróciła , m.in. poprzez promocję miasta i całego regionu w skali globalnej – tłumaczył Maciej Stachura naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej.
oszuści
Okaże się że pracownicy nawet nie wiedzą że brali udział w szkoleniach, a kasy nie ma