Reklama

Centrum Katowic nie jest bezpieczne, skarżą się mieszkańcy miasta. Ostatni weekend do najspokojniejszych nie należał. Bójka kilkunastu osób, dresiarze okupujący leżaki przy Rawie czy śpiący na nich bezdomni – to tylko fragment tego, co się działo w ten weekend na katowickiej „Majorce”.

– Mieszkam w ścisłym centrum Katowic, nie boję się chodzić po mieście, ale nie czuję się komfortowo widząc takie sytuacje, wzywanie policji przez mieszkańców mija się tu z celem, zanim radiowóz dojedzie na miejsce, okoliczna patologia będzie już kilometr dalej – pisze od nas jeden z mieszkańców. A faktycznie w ten weekend się działo.

Reklama

Na Rynku w nocy z piątku na sobotę doszło do bójki kilkunastu osób. Zanim wezwana policja zjawiła się, na miejscu pozostała tylko kobieta, która chciała rozdzielić agresywnych mężczyzn. W nagrodę ktoś stojący obok skradł jej torebkę.

Sobota też do najspokojniejszych nie należała. Około godziny 17.00 – poinformował nas jeden z mieszkańców – przy ławkach na przeciwko słynnych palm, w cieniu równie słynnego pawilonu C (m.in. przyszłych toalet), około 30-letni agresywny mężczyzna zaczepiał przechodniów.

– Według mnie po spożyciu jakichś substancji, niekoniecznie legalnych popisywał się przed swoją partnerką – pisze do InfoKatowice.pl pan Tomasz. Na szczęście nie doszło do żadnej bójki wywołanej przez krewkiego mężczyznę.

W niedzielę też nie było za ciekawie. Około godziny 10.00 przy katowickiej „Majorce” odpocząć postanowiło trzech „typowych sebastianów” – jak określił to jeden z użytkowników InfoKatowice.pl.

– Jeden splunął prosto do „fontanny”, gdzie w pobliżu oczywiście pluskało się dziecko. Po chwili oblegane leżaki zwolniły się na korzyść „panów”. Po drugiej stronie leżaków – bezdomny korzystał z „łóżka”, dwa leżaki obok niego z wiadomych przyczyn musiały być puste – napisał do nas  mieszkaniec Śródmieścia.

Gdzie policja, gdzie strażnicy miejscy?

Mieszkańcy pytają czemu w centrum tak trudno o obecność policji i Straży Miejskiej? A jak już są, to za późno.

Jacek Pytel z katowickiej policji poinformował nas, że patrole w centrum są bardzo częste. Mało tego, miasto Katowice w tym roku wyda 170 tys. złotych na dodatkowe patrole policji w weekendy i w trakcie imprez masowych.

–  Policjantów często widuję w „parku” obok kościoła Mariackiego, gdzie ich ulubioną czynnością jest siedzenie na ławkach bądź informowanie bezdomnych, że spożywanie w tym miejscu alkoholu nie jest legalne – opowiada nam jeden z mieszkańców.

Straż Miejska z informacji uzyskanych od magistratu nie próżnuje. Funkcjonariusze pracują w systemie całodobowym.

 – Na obszarze Rynku obejmującym również plac Kwiatowy, Rawę (leżaki) od maja do dzisiaj miało miejsce 86 interwencji.  Dotyczyły one zakłócania porządku publicznego – mówi InfoKatowice.pl Joanna Górska z katowickiego magistratu. Przedmiotem interwencji były m.in. zakłócenia porządku, w tym ciszy i spoczynku nocnego, spożywanie i usiłowanie spożywania alkoholu w warunkach, w których jest to zabronione. Były też doprowadzenia do Izby Wytrzeźwień.

Strażnicy pilnują też kierowców, którzy w rejonie Rynku za dużo sobie pozwalają. – Około 100 (interwencji – przyp. red.) związanych było z naruszeniem zakazu ruchu oraz warunków zatrzymania i postoju pojazdów, co potwierdza aktywność strażników pracujących w tym rejonie – dodaje Joanna Górska.

A wy uważacie, że na Rynku jest bezpiecznie?

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. Tu nie chodzi tylko o rynku. Problem dotyczy także ul. Jagiellońskiej i plebiscytowej. Mieszkam w pobliżu i bez względu na port dnia jest tu niebezpiecznie. Brakuje monitoringu i policj

  2. zj**ana straż miejska co 15 minut jeździ przy PIPSie i wlepia mandaty studentom. Tych co używają głównie siły zamiast psychologii widocznie się boi.

  3. Serio 170 tysi na patrole? Czyli mniej więcej tyle samo od chyba 10 lat… Pytel powiedział co wiedział, a policji i sm jakoś nie widać w weekendowe noce.

  4. Widać twarze , pociągnąć do odpowiedzialności, ukarać bandę .Zero kultury , żenada. Dorośli ,a głupota wychodzi z nich.

    • tyle że większość z tych co robią rozpierdziele we Katowicach to gorole ze zagłębia bo tam Energy czy innych porządnych klubów nie uświadczysz bo na wsi to ino remizy, a foty na fejsa albo na insta trzeba kajś zrobić… 😛

  5. A tak trudno załóżyć na rynku całodobowy komisariat lub kanciape z SM???
    Debilne miasto wydające mnóstwo kasy na tour de pologne, zapomina o swoich mieszkancach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
9 + 17 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.