Tory w Katowicach / fot. D. Ślusarczyk / Infokatowice.pl
Reklama

40-letni mężczyzna z Katowic zdemontował nieczynny wiadukt kolejowy w Mszanie pod Jastrzębiem Zdrojem. Wszystko odbyło się niemal zgodnie z prawem. Mężczyzna prócz tego, że wykazał się pomysłowością to jeszcze popisał się umiejętnościami fałszerskimi. Oszukał nie tylko mieszkańców, ale i urzędników.

Katowiczanin przedstawiał w urzędzie miasta pozwolenia od kolei na rozbiórkę wiaduktu. Wszystko wyglądało tak autentycznie, że nawet udało mu się zatrudnić do prac demontażowych specjalistyczne firmy. Z rozebranego wiaduktu kolejowego uzyskał 40 ton złomu, który następnie sprzedał w skupie Zarobił na tym 40 tysięcy złotych!

Reklama

To nie koniec ciekawostek. Kiedy mężczyznę zatrzymywała policja okazało się, że w magistracie czeka na niego już następne pozwolenie związane z rozbiórką kolejnego wiaduktu.

Mężczyznę zgubiła pazerność. Do rozbiórki wynajął bowiem firmę, której nie zapłacił. Ta, chcąc odzyskać swoją należności sprawę zgłosiła policji. Dopiero w wyniku przeprowadzonego śledztwa w sprawie zatrzymania wynagrodzenie na jaw zaczęły wychodzić nieścisłości.

Zapadła decyzja o zatrzymaniu mężczyzny. Pierwotnie policja wpadła na trop zagraniczny. Katowiczanin miał rzekomo uciec przed wymiarem sprawiedliwości za granicę, a dokładnie do Włoch. W toku działań ustalono, że znajduje się jednak nieco bliżej, a mianowicie w Jaworznie. Tam też został zatrzymany. Okazało się, że jest organom ścigania doskonale znany. Ciąży na nim 17 wyroków za inne przestępstwa o podobnym charakterze. To jednak było zdecydowanie najbardziej medialne.

Reklama

1 Komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
28 − 16 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.